A zakupy wedlug mnie moga czekac,nie sa priorytetowe.
Szczegolnie,ze jest jeszcze czas i mozna je odlozyc na spokojnie.
Nie jestes przeciez w 38 tyg zeby trzeba bylo zakupy robic na "juz teraz bo musze i koniec".
dziewczyny moje drogie chodzi o to że w tym tyg zmieniły mi się godziny pracy na dwa tyg przed urlopem bo mój szef chciał bym miała lżejszą pracę teraz a w maju już stałe godziny. no i czekałam cały tydzień aż się w końcu odezwie dodam że za tydz w sobotę wylatuje do pl z moim chłopakiem i w ten weekend mieliśmy jechać na większe zakupy typu jakieś ubrania bo już nie mieszczę się w prawie nic no i prezenty dla rodziny... nie możemy tego zrobić w tyg bo on pracuje od pon do piątku i wraca późno dlatego został nam tylko ten weekend a tu mój szef mi wysłał smsa ze pracuje całą sobotę i niedziele od rana do późnego wieczora (opieka nad dziadkiem- bardziej chodzi o towarzystwo niż o ciężką pracę) no i nie wiem co wymyślić żeby nie iść do pracy, nie chce mówić że się źle czuje bo boje się że to może zaważyć na późniejszej pracy ani że ktoś z mojej rodziny jest chory bo nie mam tutaj rodziny i nie wiem co dobrego wymyślić żeby ten weekend sobie odpuścić żeby też mnie za wariatkę nie uznał bo cały tydzień wydzwaniałam o godziny dla mnie a tu teraz mi się chce na zakupy jechać:/ macie jakieś pomysły?? pliss pomóżcie :-)