Zajebiste!
A skąd miałaś element dzwoniący i szeleszczący?
(ta ja zawsze zadaje milion pytań) :DD
I maszyną je szyjesz pewnie, co?
Ten wpis miał być o Muminach. Niestety do tej pory zmajstrowałam tylko Małą Mi-czyli do Muminków jeszcze troszkę mi brakuje.
Za mną dwa słabe tygodnie
-zwiała Kalinka :( :(
-pies dostał biegunki paskudnej =/
-Młoda wymiotowała i w panice zaliczyliśmy szpital w środku nocy
Kiepsko było.
Szyłam więcej.
Ten tyciok dzwoni i szeleści.
Zaraz po pierwszym powstał drugi. Dla małej Oli. Zmetkami i szeleszczącymi elementami.
..a przed Tyciakami zmajstrowałam jeszcze Tildowego
...i jeszcze kilka innych, które też pojawiały się po 2 w nocy
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 4 z 4.
ale masz talent :) śliczne :)
miało być pod blogiem a pod profil poszło :) więc raz jeszcze.
szyłam kiedyś takie małe Tildy :) na 10 cm eh robota była misterna, ale tu masz cuda.
lilith podobno kto pyta, ten nie błądzi :) Dzwonki zamówiłam na ebayu a szeleszczące elementy to najzwyklejsze opakowania po chipsach , bananach i takich tam innych szeleściuchach. Duuużo frajdy przy szeleszczących uszach mają dzieciaki. Szyję z maszyną.. taką starą jak świat chyba =]
silver- dziękować! :)
jakaatarzyna na 10 cm??!! dłuuubanina, co? Ja nie wiedziałam na co się decyduję jak robiłam pierwszego królika. 6 godzin chyba! Nawet przewrócić na lewą stronę nie potrafiłam. uh!!!!!!!