U mnie tak nie przeszło :) Ani przy jednym ani przy drugim dziecku. Trudne egzemplarze mi się trafiły ;) U mnie był protest, walka o to co było dotychczas i dopiero trzecia nocka była już taka jak być powinna. Skończyły się nocne pobudki odkąd piersi w nocy nie ma i o to w tym wszystkim chodziło. Bardzo się cieszę, że Tobie łatwiej to poszło :)
Muszę się pochwalić, że wczoraj moja córcia, która do tej pory zasypiała tylko przy cycusiu zasnęła sama w łóżeczku. Aż w szoku byłam, ze mi tak łatwo poszło, bo obyło się bez płaczu tylko małe marudzenie. Najpierw kaszka potem kąpanie cycuś, do łóżeczka, mama pogłaskała po główce dała do przytulenia swoją bluzkę i usnęła. Znaczy się można :) W dodatku na pierwsze karmienie obudziła się 2 godziny później niz zwykle.
Oby tak dalej :)
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 4 z 4.
Bonita to nie była pierwsza nocka tylko druga, a trzecia wogóle mi nie poszła. Mała zaraziła sie ode mnie katarem i była marudna, całą noc się kręciła. Nie wiem jak sie zaraziła, bo przecież karmie to powinna dostawać te przeciwciała w mleku. Ach już tak dobrze szło to coś musiało przeszkodzić. Ale jak się raz tak ładnie udało to znaczy, ze można i nie będziemy się poddawać. A jak zrobię porządek z ustypianiem to się wezmę za wyeliminowanie karmienia nocnego :)
Oj, to faktycznie pechowo... ale co się odwlecze.... :) Tak, dzieci karmione piersią żadziej zapadają na wszelkie infekcje i jeśli już je coś dopadnie to łagodnie to przechodzą, ale karmienie piersią nia daje 100% zabezpieczenia...niestety.... zmniejsza jedynie prawdopodobieństwo zachorowania...... Jesli masz taki sposób to go praktykuj, może się uda :) Ja od razu zabrałam cyca i skonczyło sie nocne wstawanie. Powodzenia Ci życzę :)
Własnie jak Kubę karmiłam to nigdy nic ode mnie nie złapał, za to ja byłam co kawałek przeziębiona, tak jakbym mu oddawała swoją odporność. No ale nie ma co narzekać bo i tak nie jest źle. Myślałam, że będą więcej chorować (tfu tfu żebym sobie nie wykrakała :) Dzięki :)