Witajcie dziewczyny! Nie wiem czy ktoś jeszcze mnie pamięta? Strasznie długo mnie tu nie było, czasem wpadam, ale niestety brak czasu. Bo, a to Święta, a to majówka. Teraz mam trochę wolnego, oddechu... I błogiego lenistwa:) Co u was? Bo ja po świętach jestem cięższa o 2 kg, czyli już w sumie 4,5kg do przodu:) W końcu w święta odpuściły wszystkie mdłości, zawroty głowy i takie tam. Czuję się teraz cudnie, bo mimo małego brzuszka mój szkrabek mega wariuje:) Jeremiasz na szczęście też zdrowy, jakoś nie przynosi chorób z przedszkola, więc mam się, z czego cieszyć. Co do mojego drugiego szkraba to wszyscy wróżyli mi dziewczynkę... Oprócz mnie. No i co? 3 tygodnie temu udało się podejrzeć malca... No właśnie. Wygrałam zakład z mężem i będę mieć drugiego synka! Rozczarowanie moich Panów było spore, ale trudno. Teraz za to mamy problem z imieniem. Bo wszyscy wołali już Julia, a tu masz babo placek! Maleństwo zdrowe, rośnie i strasznie mocno kopie, że moje żebra już to czują. Jeremek jest spokojnym dzieckiem, a drugi syn będzie chyba piłkarzem i to urwiskiem. Uciekam kończyć obiad. Życzę wam miłego dnia i dużo odpoczynku w tę pochmurną majówkę. Pozdrawiam:)