Ja bym z nudów pewnie sama składała, ciężkie nie jest trudne do złożenia też nie. I jestem przekonana,że czepię się sama składania bo ja wszystko muszę sama
Dokładnie tak jak w tytule...kompletnie nic sie nie dzieje. nie czuje żadnej zmiany w porównaniu do kilku ostatnich dni :( nawet teraz patrze na brzuszek i widze jak Miki sie rusza. Więc raczej szansa bliska zeru ze cos sie jeszcze dzis wydarzy. Chociaz nie, sa pewne zmiany, strasznie boli mnie lewy poldupek ale to raczej od tego ze pol dnia spedzam lezac na lewym boku. czopa narazie tez jak nie bylo tak nie ma. cos mi sie wydaje ze jednak dopiero cos sie zacznie jak pojade 15 do szpitala a to juz za tydzien- czym jest jeden tydzien w porownaniu do 9 miesiecy :)
a tak poza tym to moze w koncu doczekam sie zlozonego lozeczka dzisiaj. moj K. obiecuje mi to juz od tygodnia ale codziennie cos wypada i nie daje rady go zlozyc. czuje ze skonczy sie tak ze bedzie skladal jak ja bede w szpitalu a ten pomysl nie bardzo mi sie podoba bo lubie nad wszystkim czuwac :D dlatego dzisiaj jak przyjedzie to juz nie odpuszcze! ma zlozyc i koniec!
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 5 z 5.
To pewnie przez to łóżeczko Mały nie chce wychodzić, bo myśli sobie ' co ja będę wychodził jak nie mam na czym spać ' :D
oooo to w sumie jest jakies wytlumaczenie dlaczego nie wychodzi :) teraz tym bardziej tatus musi zlozyc bo tak to sie nigdy nie doczekamy!
pewnie bym sie i zabrala za zlozenie ale lezy na strychu no a troche to ciezke zeby przyniesc wiec nie dam rady, no i jednak tatus by sie obrazil bo to przeciez takie meskie zajecie zlozyc loze dla swojego syna :D ja sie ogranicze do ubierania poscieli i dyrygowania co gdzie i jak ma stac :D
u mnie od soboty już złożone łóżeczko. Skręcał nasze nowe łóżko to i przy okazji łóżeczko małego wpadło w ręce :)
Powodzenia w porodzie
to powodzenia jutro zycze:)moze jakis masaz zrobia ktory czasem podobno pomaga:P