no i super:)
miec brzdaca malego to cos niesamowitego!!! cód miód i malinki:)
Hej wszystkim:) nie chciałam pisać"bloga" ale jakoś mnie naszło:P. Zacznę od początku...
Zawsze twierdziłam że nie chce mieć dzieci lecz to się zmieniło po rodzinnej "imprezie".wszystkie dziewczyny(kuzynki,bratowa,siostra itp.) siedziały w osobnym pokoju ze swoimi dziećmi i rozmawiały na wszystkie tematy od ciąży,porodu wychowywania dzieci do wystroju mieszkania a ja...siedziałam sama przy stole i tylko słuchałam bo nawet jeśli chodzi o ten ostatni temat to i tak był wątek dzieci np.a tam chciałabym postawić zabawki Kacperka....No więc wcale się do tej rozmowy nie właczałam i stwierdziłam że fajnie jest mieć takiego małego brzdąca. Zawsze będzie komu poświęcić czas i kogo uczyć rysować:) Więc postanowiliśmy mieć dziecko ale był mały problem....ciężko było mi zajść w ciążę:( Po pół roku starania się cudowania zwątpiłam wcale już o tym nie myślałam nie zatrzymywałam się w sklepie przy dziale dziecięcym itd.Minęło 11 miesięcy i bach nie mam miesiączki(często mi się spóźniała) mówiłam a tam pewnie znowu mi się spóźni ale bratowa namówiła mnie na kupno testu ciążowego no i wyszły 2 kreseczki:P od razu tel do ginekolog i wizyta potwierdziła że to ciąża:) taka byłam happy że wszystko jest ok. Ale że mój tata i mama są za granicą to stwierdziliśmy(jeszce za nim zaszłam w ciąże)że też pojedziemy spróbować no i jesteśmy w Szkocji. Czasami jest ciężko sie porozumieć ale ogólnie nie jest najgorzej najważniejsze że w moim brzuszku rośnie synek i wszystko u niego OK:):)
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 2 z 2.
cód , miód i orzeszki :) ja znam taka wersje