Dlaczego nie mogę pomóc mojemu synkowi:(
Komentarze: 4Jak to strasznie boli jak on cierpi a ja nic nie mogę zrobić choć bardzo się staram...zmieniam pozycje,przytulam,chodzę z nim a to i tak nie pomaga:( byłam u lekarza... Czytaj dalej »
No właśnie o co tu chodzi.? Kiedy z Oskarkiem jest już wszystko ok to zaczęło się psuć miedzy nami??
--->Tak było już wcześniej ale myślałam że to tylko tak chwilowo ale nie zaczyna być coraz gorzej! O co Ci chodzi?
--> Kiedy byłam w ciąży i sobie poszedł na piwo miał wrócić za 30 min a za ile wrócił ... za 4 ponad godziny i wchodzi ja mówię czy fajnie się bawił a on nie bardzo więc poszłam spać na maksa wkurzona a rano przyszedł do mnie i mówi że to moja wina...
-> a teraz kiedy mamy dziecko to już nie ma nas .. już nie tworzymy rodziny a każdy konflikt jest moją winą i cały nasz rozpadający się związek to Tylko i wyłącznie MOJA wina a ja nie wiem czemu przecież nic nie robię źle! Zajmuję się dzieckiem i staram się to robić jak najlepiej staram się poświęci mojemu partnerowi jak najwięcej czasu kiedy mały śpi staram się rozmawiać , ale nie to ja wszystko robie źle! Mam złe dni bo jestem wyczerpana opieką nad małym i w ogóle a szkoda gadać a kiedy staram się wszystko naprawić to robi na mnie ryje!! nie rozumiem tego!!
----> może kiedyś ktoś lub właśnie Ty wytłumaczysz mi o co chodzi i co robię źle! Bo pamiętaj kij ma zawsze 2 końce zawsze jes wina po obu stronach!
Jak to strasznie boli jak on cierpi a ja nic nie mogę zrobić choć bardzo się staram...zmieniam pozycje,przytulam,chodzę z nim a to i tak nie pomaga:( byłam u lekarza... Czytaj dalej »
Poszłam z Oskarem do lekarza bo health visitor za każdym razem jak mówiłam że coś sie dzieje mowila że to normalne itp itd więc poszłam i umówiłam... Czytaj dalej »
No i pojechała moja mama naurlop i mnie zostawiła z takim maleństem samą...ahh byłam przerażona. Wszyscy do pracy ona wyjedzie jak ja sobie poradze mleko,obiad,sprzątanie... Czytaj dalej »
Wiadomo po porodzie byłam osłabiona choć nie przyznawałam sie do tego:p wszystko chciałam robić sama no ale w końcu musialam wypocząć bardzo pomogała ( i... Czytaj dalej »
No właśnie od czego tu zacząć... bóle zaczęły się ok. 1 w nocy bardzo bolesne,regularne co 2-3 min poczekałam do 7 rano aby znowu mnie z kwitkiem nie... Czytaj dalej »
No jak dla mnie to trochę przegięcie pałeczki... godzina 23.30 zaczynają się skurcze nie aż tak bardzo bolesne ale są trwają co mniej więcej 5 min... godzina 2 w... Czytaj dalej »
Po kolejnej wizycie u położnej mam ustaloną datę wywołania porodu 24.07 ogólnie to termin mam na jutro ale jakoś mojemu maleństwu się nie śpieszy... a... Czytaj dalej »
No i pozostaje mi tylko czekac i czekać....tylko że ja już bym chciała być po wszystkim i mieć moje maleństwo przy sobie. Niby już mam rozwarcie i takie... Czytaj dalej »
Nie macie pojęcia jak się wkurzyłam aż mi się plakać chaiało...właśnie wróciłam z wizyty u położnej( a właściwie jakiejś obcej... Czytaj dalej »
|
i zadaj pierwsze pytanie!