Moja wizyta zapowiadała się spokojnie i bez problemów...i tak było na początku. Kiedy już miałyśmy "formalności" z książką ciążową za sobą powiedziałam o swoich problemach tzn.że mam takie skurcze jak na miesiączke to okzazało się że mam jakąś bakterie w moczu...ciekawe co to będzie..No i moje maleństwo już się obróciło i 1/5 główki jest już w "kanale" do porodu....ciekawe co to będzie dalej...No i muszę szykować pomalutku wyprawke do szpitala:)