Jakby mi sie chciało tak jak mi się nie chce........ tak myślałam jeszcze rano przed ćwiczeniami. Okazało się jednak chwilowym kryzysem ( ciekawe kiedy przyjdzie wlaściwy ) Już jak zobaczyłam, że jest dla mnie przygotowane tylko 37 minut poprawił mi się humor. Sama byłam zaskoczona lekkością wykonywanych ćwiczeń - poprostu juz jestem silniejsza i w lepszej kondycji, albo sobie wmawiam, bądź co bądź działa
Dzisiaj dzien pochwał dla mnie - tak tak robię to sama, a co kto mi powie jak sobie sama nie powiem ! Coraz więcej ćwiczeń wykonuje razem z Mel B - zaczynałam dla przypomnienia każde ćwiczenia ona 60, a ja 30 sekund. Dziś lekko ponad połowę i ona i ja po 60. Nawet deska stała sie moim ulubionym ćwiczeniem - za pierwszym razem dawałam radę 10 na 60 sekund teraz z łatwością zrobiłam całe 60 za każdym razem. A oto czym jest deska dla niezorientowanych :
ja jestem ładniejsza niż ten Pan :P
Alexowi na obiadek ugotowałam:
1. Zupka kalafiorowa - 1/3 piersi z kurczaka gotować w około 1,5 litra wody, dodać łyżeczkę masła ( ja używam klarowane, ale tylko dla małego, bo drogie ) okoła centymertowe kawałki korzenia selera, korzenia pietruszki, pory. 1/3 marchewki, łyżeczka posiekanej natki pietruszki. Gotować 20 minut. Dodać 3 duże różyczki kalafiora i gotowa jeszcze około 30 minut. Zblendować i JEST ZUPA.
2. Drugie danie - spagetti na indyku. Ugotuj jajko. W około 1 litrze wody gotować kawałek indyka kurczaka, co kto woli. Nie duży okolo 4 na 4 centymetry. Dodac po kawałku korzenia pietruszki i selera. Dodać około 2/3 marchewki. Gotować około 30 minut nie podlewać wodą, większa jej część ma wyparować. Gdy marchewka będzie już miękka odlać reszte wody zostawić lekko na dnie. Dodać około 3 , 4 pomidorów bez skórki ( ja użyłam te z puszki - żadnej chemii nie miały - sprawdzałam. Chwilę pogotować około 10 minut. Dodać wcześniej ugotowany makaron, najlepiej pełnoziarnisty. Przed blendowaniem dodać pół ugotowanego wcześniej jajka i łyżke masła. Zblenduj - MASZ OBIAD.
Ok to teraz grzechy mamy.
Otóż przez naszą wstrętną Narkozę , która ostatnio zadała pytanie jakie ciasto z twarogiem, narobiła mi ochoty i tak dzisiaj powstały pyszne serowe oponki z cukrem pudrem.
A tu jak sie komus zachce przepis:
Przygotuj 4 szklanki mąki, sode oczyszczoną, cukier waniliowy i normalny, 2 jajka, śmietanę 18 pół kg twrogu. kieliszek spirytusu ( jak nie masz to też będzie )
Do 2,5 szklanek mąki dodaj 1,5 łyżeczki sody oczyszczonej, łyżkę cukru waniliowego i trzy łyżki cukru zwykłego. ( Ja cukier waniliowy robię sama - gdy zostanie mi laska wanilii z gotowania oczyszczona z nasionek wkładam do słoika i zasypuję cukrem. Gotowe. Laska sie nie zmarnuje, a i domowy pyszny cukier mam ).Wymieszaj. Dodaj 2 jajka i czubatą łyżkę śmietany. Na koniec dodaj twaróg. Dodaj mały kieliszek spirytusu. Wymieszaj. W miare mieszania będziesz widziała ile mąki jeszcze potrzebujesz, bo to zależy od tego jaki masz ser. Ugnieć na jednolita masę.
Masę rozwałkuj na około 1 cm placek. Wycinaj większą szklanką koła, a w nich po środku mniejsze kółeczka np. nakrętką od butelki Coli. Wrzucaj na rozgrzany dość głeboki olej - tak by zakrywał wrzucone placki, po wyrośnięciu przerzuć na drugą stronę. Przy rumianym kolorze wyjmij.
Najlepiej po połowie smażenia zmienić olej, ja z oszczędności nie zmieniłam :P, z tym że wtedy w miare wypalania oleju smaż placki coraz krócej.
Posyp cukrem pudrem i smacznego.
I tu grzech mamy - zjadłam na wieczór 3 oponki - jest mi wsty i idę pa..........
. Jutro za karę Mel B z rana, a na wieczór Tiffany brzuszki.
Komentarze
(2015-01-22 22:08)
zgłoś nadużycie
(2015-01-22 22:30)
zgłoś nadużycie