Powiem Ci szczerze, że ja też strasznie zazdroszczę koleżankom białej sukni. ;) Zawsze mi się to marzyło, zawsze marzyło mi się fajne wesele i zawsze miałam, mam i pewnie będę miała o to żal do ojca Misi, że przez niego nie mogłam przeżyć takiego dnia. Z nim raczej ślubu nie wezmę, a nawet jeśli kiedyś poznam kogoś innego, to już pewnie prędzej skromny cywilny, jeśli w ogóle. ;)
