po burzy musi wyjść słońce ;) trzymamy kciuki za Was ! :)
Chyba wreszcie doszliśmy do porozumienia, mówię chyba bo kij wie czy naprawdę, czy tylko do jutra. W każdym razie, dziś byliśmy rano w urzędzie pracy (miałam spotkanie), później odebrałam nową dyskietkę nfz a potem zawieźliśmy Marka CV do jednej z pobliskich piekarni. Właścicielka sieci która była akurat na miejscu, prawie się popłakała bo parę minut wcześniej kogoś zatrudnili na okres próbny, a ten ktoś nawet w połowie nie miał takiego doświadczenia jak Marek :)
Przeglądając jego CV, powiedziała że MUSI u nich pracować, że kilku pracowników przechodzi na emeryturę i napewno się odezwą. Także jestem dobrej myśli!
Kiedy wróciliśmy do domu, zrobiliśmy obiad. Razem. Takiego pysznego żarełka dawno nie jadłam :)
Mimo że wczoraj też usłyszałam parę niemiłych słów... Mam nadzieję że będzie już dobrze.