lacze sa to najwazniejsze .
Co chwilę widzę post URODZIŁAM. A u mnie nic się nie dzieje, nic a nic. Ejjj, ja już jestem gotowa, kupiłam wczoraj nawet lacze pod prysznic do szpitala, mam już WSZYSTKO i ja chcę już :(
Dziś już jest jeden dzień po terminie. Brzuch mam nadal nad brodą, zgaga jak zawsze, wszyscy mi mówią że dłuuugo nie urodzę. Świetnie...
W razie czego w poniedziałek jadę do gina, obawiam się że powie mi to samo co zawsze - widzimy się za tydzień. Najbardziej boję się wywoływania porodu.
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 10 z 13.
Czek na ten Twój poród jak na wypłatę
Mocno trzymam kciuki, żebyś już w końcu jechała !
Czekam * ;P
ja urodzilam 12 dni po terminie:)))w poniedzialek mieli mi wywolywac a w niedziele ze strachu sama zaczelam rodzic:)))bedzie dobrze:))
pogoń go ile może siedzieć koleżanka straszyła swoją że jak nie wyjdzie to jej wszystkie ładne ubranka zabierze i odda innym dzieciom hahaha w sumie i tak nie pomogło
Pollym idź na długi spacer. Poruszaj się trochę. Może coś pomoże.
Ja w dzień kiedy pojechałam na IP wyszorowałam podłogę w łazience - na kolanach
Narkoza - też szorowałam, nie więcej jak dwa dni temu :P Przedwczoraj znów na kolanach myłam podłogę bo coś się w pralce zyebało i woda uciekła...
Paulinko wiesz co u mnie pomogło, przejażdżka po dołach ale takich konkretnych aż skakałam na fotelu mimo tych 85kg haha i zjadłam jebaba z ostrym sosem
Ja czekałam 2 tygodnie po terminie, więc doskonale rozumiem. :) Pociesz się, że to już naprawdę ostatnie DNI, a nie tygodnie czy miesiące. ;) No i śpij. Śpij ile możesz. :P Pisze Ci to osoba, która od 15 miesięcy nie przespała całej nocy... :P
Pollym już niedługo i proszę Cię nie narzekaj. Mojego brata dziewczyna urodziła 2 tyg temu bliźniaki w 27 tyg. Teraz walczą o każdy dzień życia. Uwierz mi dałaby wszystko żeby się jeszcze pomęczyć te kilka tyg żeby dzieci urodziły się później.