szorowałam płytki w łazience i podłoge w mieszkaniu- pomogło w kilka godzin a byłam tydzien przed terminem:)
Co chwilę widzę post URODZIŁAM. A u mnie nic się nie dzieje, nic a nic. Ejjj, ja już jestem gotowa, kupiłam wczoraj nawet lacze pod prysznic do szpitala, mam już WSZYSTKO i ja chcę już :(
Dziś już jest jeden dzień po terminie. Brzuch mam nadal nad brodą, zgaga jak zawsze, wszyscy mi mówią że dłuuugo nie urodzę. Świetnie...
W razie czego w poniedziałek jadę do gina, obawiam się że powie mi to samo co zawsze - widzimy się za tydzień. Najbardziej boję się wywoływania porodu.
Komentarze
Wyświetlono: 11 - 13 z 13.
Cierpiliwości, końcówka jest najgorsza tym bardziej , ze małemu się nie spieszy. Za kilka dni napeno już bedziesz go tuliła :)
z kolei moja się urodziła za szybko... w przyspieszeniu jej pomogły zakupy. kupilam sobie dresy na ostatnie 4 tyg. ciązy założyłam je raz w drodze do szpitala :d