Marcel ma ospę. Kilka krostek, większość na siusiaku, parę na szyi.
Oczywiście diagnozę musiałam postawić sama, bo Pani dr. sprawdziła tylko plecy i brzuch, nawet nie pomyślała by zobaczyć jak się sprawy mają pod pampersem. Nie osłuchała, nie sprawdziła węzłów chłonnych, kazała smarować 'TAM' rivanolem.
Ja przepraszam, ale co znaczy TAM? I dlaczego dorosły człowiek a przede wszystkim lekarz, nie potrafi nazywać rzeczy po imieniu?
Na odchodne, gdy Marcel zrobił jej Pa-Pa, powiedziała 'No idź już sobie, idź...'
Chyba czas zmienić lekarza! Znowu...
Komentarze
Wyświetlono: 11 - 15 z 15.
Tak jak dziewczyny piszą idź nawet prywatnie do lekarza lepiej się upewnić dla dobra synka
Nawet jeżeli wiesz,że to ospa to powinnaś iść do innego lekarza choćby po lekarstwo- heviran.Niby ospa to nic takiego ale znam dziecko które miało niezłe powikłania.
mam już lek przeciw wirusowy. dziewczyny, byłam u lekarza, przepisała mi wszystko na ospę. jedyne co napisałam to to, że gdybym jej nie przypomniała, nawet by nie zajżała pod pampersa i odesłała by mnie z kwitkiem, mówiąc że to nie ospa.