narazie zapiszę się na ten kwiecień, a później coś pomyślę z tą prywatną wizytą...
Ginekolog przepisała mi tabletki androcur na obniżenie testosteronu. Oczywiście jak zawsze przeczytałam całą ulotkę, skutki uboczne trochę mnie przeraziły ale uznałam, że każdy lek przecież takie ma. Pisało tam też, żeby przed użyciem upewnić się, że nie jest się w ciąży.
Nie skojarzyłam faktów, a kilka dni później wyczytałam w internecie opinie - że po odstawieniu tego leku nie powinno się zajść w ciążę przez przynajmniej rok! Bo może spowodować wady płodu.
Odstawiłam je... po kilku dniach przyjmowania ich czułam okropny ucisk w klatce piersiowej, ciśnienie mi skakało, byłam przemęczona i zdenerwowana. Teraz ciągle chce mi się wyć, zbliżeń się boję bo przecież nigdy w 100% nic nie wiadomo, mąż chyba ze mną nie wytrzyma...
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 7 z 7.
Boże jak ja Cię rozumiem....
Ile tabletek się obrałam metodą prób i błędów...
Teraz czekam na @ żeby zacząć brać te, które brałam przed ciążą z Hanią...
Im bardziej czekam, tym mi gorzej.
Diety, zioła wypróbowałam. Zioła na pcos, na płodnośc, na regulację. Wyregulował mi się tylko pęcherz od sikania i tyle.
kasia - a próbowałaś inofem? czytałam ostatnio na grupie PCOS na fb, że są baaaardzo, bardzo dobre dla kobiet z PCOS. Są bardzo drogie, bo trzeba brać 2 saszetki dziennie więc wychodzi ponad 60 miesięcznie (ok 80zł) ale poważnie się nad nimi zastanawiam.
ja czekam na okres po luteinie a potem mam mase badań do zrobienia okresu nie mam juz ponad 3 miesiace lakarz na nfz nie dal mi zadnych badan do zrobienia tylko przepisał anty ktorych brac nie moge wczoraj poszłam prywatnie zbadała mnie zrobiła usg cytologie i skierowanie na badania zobaczymy co mi wyjdzie
kiedys brałam, ale krótko i faktycznie może zacznę znowu dłużej, to moze podziała w końcu :/
justi24- ja luteinę to już jem jak cukierki i całe g****o mi daje niestety :(