Od kilku dni mamy problem z usypianiem cörki, ale tylko w nocy. W dzien spi normalnie i nie wypbudza sie. Jak codzien po käpieli, cöra pobawi sie jeszcze troche i przynosi kocyk (tak pokazuje, ze jest spiäca)- zrobie butle, bo bez butli ani rusz-mala nie zasnie, biore jä w kocyk na kolana. Niunia spokojnie sobie pije, bawiäc sie moimi wlosami czy palcami u räk. Zje, i mama zaczyna delikatnie kolysac (tak, tak wiem ma rok i jeszcze jä kolysze- ale ja uwielbiam jä kolysac i nie mam zamiaru jej tego oduczac). Niunia usnie, klade jä do lözeczka- i w ciägu sekundy, ryk, wisk, pisk-jakbym dziecko mordowala. Glaszcze jä, kolysze w lözeczku, rozmawiam, ale nic nie pomaga- dopiero na rekach mamy sie uspokaja. Z godzinke sie pobawi, przyniesie kocyk- 10-20 ml. mleczka bo bez mleczka nie zasnie- lulanie-odkladanie- wrzask. Tak ze 3-4 razy az w koncu miedzy 2 a 3 usnie juz na dobre. Myslalam, ze moze boi sie ciemnosci, ale przy lampce nocnej jest to samo, nawet gdy ja bylam obok czy tata- nic nie pomoglo pöki nie wzielo sie jej na rece.
Czy to jest tylko przejsciowe, jakis skok rozwojowy?
Minie jej to ?
Miala ktöras z Was takie cos ze swoimi dzieciaczkami ?
Jak sobie poradzilyscie ?
Odpowiedzi
Synek jest bardzo malo na rekach bo on jedynie je i spi :)
Cörka ma go w nosie, nie interesuje sie nim. Z poczätku kilka razy zaglädala do wözka i papugowala go, ale teraz ma go gdzies :)