Sto lat Dawidku
Dziś mój kochany Synuś kończy roczek... Jak to szybko zleciało. W zeszłym roku o 8.50 przyszedł na świat mój Dawidek i od razu pokazał swój charakterek, płacząc nieprzerwanie przez ponad godzinę ;) I tak mu już zostało przez kolejne 3 miesiące jego życia. Pierwsze półrocze było trudne - później było już lepiej.... Ma trudny charakterek ale kocham go z całęgo serca i nie zamieniłabym na żadne inne nawet spokojne dziecko.
Dawidek
- do tej pory przespał ciągiem już 2 noce ( pozatym budzi się standardowo bardzo często i nie daje mamie i tacie spać)
- ma 6 ząbków i kolejne 4 w drodze jak widzę...
- nie potrafi jeszcze chodzić i wcale mu się do tego nie śpieszy, woli śmigać na czworakch ( pozatym chodzi przy meblach i wszędzie chce się wspinać)
- mówi mama, tata, baba, papa, be, am, bach (jak coś spadnie), bum bum (na auta), bam bam (na bębenek) uuuaaa (na żabę), hauhau (na psa) i miiiiał na kotka, i oczwywiście "da!"
- robi papa, pokazuje jak liczy paluszki, pokazuje jak "swędzą ząbki" :D, puka w szybe jak widzi ludzi, pokazuje jak wącha kwiatki i jaki jest duży
- daje słodkie buziaczki
- jego ulubione zabawki to śmiejący się pies, laptop ze świnką Pepą, jeździk i od auto na pilota w któym jeździ na razie po domu (czekamy na wiosnę)
- uwielbia oglądać teledyski animowane "mucha w mucholocie" , "kot" "osioł stefan" i "gumi miś" to jego ulubione
- jest wspaniały i kochany ale często stara się wymuszać i pokazuje nerwy
- nosi ubranka na 86
- nosi buty rozm 21-22
taki byłem:
a taki jestem teraz: