Rozumiem!
Ale jak trzeba to trzeba :( Nadopiekuńcza ciocia na pewno wie co robi. A myślę, że w szpitalu też można jakoś rozsądnie spędzić czas, nie zalegając wciaż tylko w łóżku. Byle się nie zniechęcić, bo wtedy takie czekanie na poród faktycznie można sobie obrzydzić.
Książkę weź koniecznie jakąś radosną :)