Oj biedne maleństwo:* szkoda go, a najgorsze,że lekarze tak bezmyślnie szczepią!!!
ja po tym co się nasłuchałam, nigdy nie dam zaszczepić mojego dziecka tak szybko po chorobie!
Zdrówka :)
w poniedzialek moj szkrabek obchodzil swoje pierwsze imieniny. o dziwo humorek mial super, nie marudzil, ciagle sie smial-poprostu anioleczek. zaczelo sie w nocy caly czas jeczal przes sen. wzielam go do lozka ale tym razem nic nie pomoglo. zaczelo sie ok polnocy. po 2 godzinach marudzenia zaczal szukac jedzenia. obudzilam meza aby zrobil mu butle, ja za ten czas zmienilam mu pieluszke. nie chcial mleka wiec dalam mu herbatki- wypil. odlozylam go do lozkaa sama poszlam dorobic picku,a w tym momencie zwymiotowalraz, za chwile kolejny. wystraszylam sie ale wkoncu zdarza sie. zasnal. ok 5 znow to samo, szukanie jedzenia itd. maz zrobil kolejna butle. zdazylam wlackrople do dziubka-znow paw.......do tego poczulam ze jest rozpalony- 38.8, ogolnie byl strasznie oslabiony. mowie do mojego- jedziemy do szpitala. pojechalismy. lekarz powiedzial ze ma brzydkie gardelko i to z tego powodu tak sie dzialo. kazal zbic temperature i podac antybiotyk na gardlo. tak zrobilam. goraczka spadla,ale maly nie chcilam ani jesc ani pic i do tego zrobil 2 kupy z duza iloscia sluzu. za chwile zasnal. po godzinie temperatura zaczela rosnac.filip zasnal i majaczyl p[rzez sen, chcialam go obudzic, nie dalo sie byl poprostu nie przytomny.zmierzylam goraczke-39.4. spowrotem do szpitala. teraz polozyli nas na oddziale. zrobili wszelkie badania, podlaczyli kroplowke zeby sie nie odwodnil. caly dzien byl z kiepskim stanie. wieczorem poznalismy wyniki-rotawirus. masakra. prawdopodobnie to wina lekarza ktory zlecil szczepionke niecaly tydzien po 3-dniowce.powinien poczeka miesiac po chorobie. za bardzo oslabila szczepionka malego a ze wirus panuje odrazu go zlapal. bylam wsciekla!!!! wczoraj juz nie bylo goraczki, tylko straszna biegunka i raz zwymiotowal. na szczescie dziaij wszysko ustalo. kupe zrobil 2 razy i juz o wiele gesciejsza, obylo sie tez bez kroplowki bo misiek sam jadl i pil,wiec po poludniu wyslali nas na przepustke do domu. jutro jedziemy do kontroli. mam nadzieje ze wszystko bedzie dobrze i dostaniemy wypis.
Oj biedne maleństwo:* szkoda go, a najgorsze,że lekarze tak bezmyślnie szczepią!!!
ja po tym co się nasłuchałam, nigdy nie dam zaszczepić mojego dziecka tak szybko po chorobie!
Zdrówka :)
witam w klubie,przechodziliśmy przez to 2 razy.niestety ostatni raz(2tyg.temu) też skończył sie szpitalem :(( masakra normalnie!
zdrówka dla Filipka!!:)
a co do szczepienia hmmm,od tego są mamy.tnz od "myślenia",bo niestety niektórzy lekarze szczepią jak leci.
my z powodu rota. i zapalenia oskrzeli szczepienie mamy przesunięte o 6tyg.
ja nie wiedzialam ze tak jest ze trzeba az tylke czekac. Filip wyszedl z tego i bylo ok, ona go przebadala i tez nie widziala przeciwskazan. to w szpitalu jedna z lekarek powiedzila ze nie powinno sie szczepic tak szybko.
|
i zadaj pierwsze pytanie!