Oj dziś mam dzień wspomnień i refleksji nad sobą i swoim zyciem. I uświadomiłam sobie właśnie, że jestem niesłychaną szczęściarą. Jak narazie mam wszystko co jest mi do szczęścia potrzebne. Najwspanialszą córeczkę, która rośnie jak na drożdżach, i sprawia że moje serce roztapia się z każdym kolejnym wspaniałym uśmiechem, uniesieniem wysoko główki, wydanym kolejnym "nowym" odgłosem i wspaniałego męża, który jest przy nas ciałem i duchem, który jest zarówno wiernym przyjacielem i namiętnym kochankiem, z którym moge dzielić wszelkie troski, łzy smutku i szczęścia, plany na przyszłość.
Z kazdym kolejnym dniem KOCHAM was coraz bardziej!! Dziękuję że jesteście :* Bo czym byłoby moje życie bez was? :*:*:*
Ja też mam często uczucie tego lęku, że moje szczęście może się kiedyś skończyć :( Dziwne jest to trochę, :( To wspaniale że mówisz iż jesteś szczęściarą. Najważniejsze w życiu jest właśnie dostrzeganie tych rzeczy, czasem nawet bardzo małych które przynoszą nam szczęscie, niestety większość ludzi nie potrafi ich dostrzec, i zauważają je dopiero po fakcie, jak już wszystko tracą, lub kiedy coś mija. Ty na szczęście do tej grupy ludzi nie należysz :) Pozdrawiam!