albo kasa albo rodzina. Połowa Polaków tak żyje.
Dzień dzisiejszy zaliczam do tych, w których najbardziej cierpie. Moja sytuacja wygląda następująco.
Jestem z chłopakiem od kwietnia 2011 roku. Będzie on także ojcem mojego dziecka, którego poczeliśmy już w listopadzie tego samego roku. Nasze życie wygląda strasznie. Jako, że ja szkołę dopiero skończyłam w tym roku, a on pracuje w Niemczech ... widujemy się raz na miesiąc na 2-3 dni :( Za każdym razem, kiedy wyjeżdża do pracy są łzy, jest tęsknota i pustka. Całe dnie siedzę w domu i nie chcę wychodzić. Mam koleżanki, które prowadzą imprezowy tryb życia, a ja nie chce zatruwać mojego maleństwa dlatego też nie spotykam się z nikim. Życie jest okropne tak mi smutno, że muszę tak żyć, że muszę widywać osobę, którą kocham ponad życie tylko na 2-3 dni w miesiącu :(
Chciałabym wyjechać do niego ale nie mam gdzie, on nie ma tam mieszkania bo mieszka wraz z innymi pracownikami, a na dodatek moja ciąża jest zagrożona przedwczesnym porodem i gdybym wyjechała jutro do Niemiec nie mam ubezpieczenia, a za opiekę zapłaciłabym grubo około 1500-2000 euro.
Wiem, że kiedyś się ułoży ... wiem, że będzie lepiej ale Ja po prostu nie mogę się doczekać tych dni :(
Dziękuje wszystkim za trzymane kciuki i dobre słowo z ostatniego postu na blogu.
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 4 z 4.
Z pewnoscia jest ci ciezko ale dasz rade . POZDRAWIAM :)
Musisz być silna i dzielna dla Waszego Maleństwa,wiem że to jest trudne ale musisz to przetrzymać. Pomyśl,że już niedługo będziesz trzymać swoje maleństwo w ramionach a ono wynagrodzi Ci swoja obecnościa każdą uronioną łzę
hmm smutne.., ale tak jak piszesz ułoży sie.. lepiej ze chłopak wyjechał do pracy teraz, a nie jak juz maluszek będzie po tej stronie brzucha.. wtedy bedziecie potrzebować go jeszcze bardziej.. wiec teraz niech nadrobi troszke grosza.. jemu tez napewno nie jest tam łatwo.. Bądź dzielna.. a z kolezankami sie spotykaj.. chyba nieimprezuja codziennie..? :)