ależ on słodki gratuluję
Nie pochwaliłam się porodem :) Oczywiście w pierwszych dniach mówiłam (boże już nigdy więcej dzieci, nie chce tego przeżywać jeszcze raz!). Teraz jak sobie przypomne poród to bardziej chce mi się śmiać niż narzekać :D a zaczeło się tak :
27.08.2012 - wizyta u lekarza. Na godzinę 8:00 poszłam na KTG. Miałam już regularne skurcze co 5 minut i KTG mi to wykryło. Mój lekarz zaczoł panikować! Kazał dzwonić o karetkę ale karetka miała być za 2h więc kazał mi jechać taksówką o.O razem z pielęgniarką śmiałyśmy się z niego, a ja nie czułam, że to już czas na poród.
W szpitalu na początek masaż szyjki macicy potem wysłali mnie na patologię ciąży, zjadłam obiad i poszłam na lewatywe (to po co wogóle jadłam ten obiad?) xD Na porodówce spędziłam całą noc o 19 oglądałam wiadomości i do 21 film na polsacie Spider Man! o 12 dostałam zastrzyk o 2 odeszły mi wody.
28.08.2012 - przed 7 dostałam skurcze parte. Okazało się, że już jest 8 cm rozwarcia i poprosiłam o gaz rozweselający. Tak naćpałam się tym gazem, że ledwo parłam na tej porodówce ... lekarze pomagali mi i trzymali mnie bo ja nie miałam siły sie trzymać xD
W efekcie urodziłam synka 28.08.2012 o godzinie 8:28 :) Ważył 3740 kg i mierzył 56 cm. Nazwaliśmy go Eryk. Dziecko ANIOŁ, nie płacze, nie krzyczy tylko je, robi w pampersa i śpi
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 3 z 3.
gratulacje ;) mój tez był taki aniołek przez parenascie dni, a potem sie zrobił diabełek bo go mamusia nauczyła nosic na rączkach ;< i teraz mam przerąbane :)
Gratuluje:) Śliczniutki:) Urodzony w nasza rocznice ślubu....eh....kiedy to było:)