wiem co czujesz jesteś załamana, ja też bym sie chyba psychicznie wykonczyła jeżeli mnie to by spotkało, niestety musisz być nadal w dobrej nadziei jak nie tym razem to może następnym się uda jak co niektóre tutaj piszą.

Wiem co czujesz ja poroniłam 3 razy plus jedna ciąża biochemiczna wiec tak naprawdę to dla mnie 4x :((( byłam załamana i już miałam dać sobie spokój ze starankami Przestałam o tym myśleć, MIŁO spędziliśmy z mężem Nowy Rok ;)) czego owocem byly dwie kreseczki :) Niestety znów trafiłam do szpitala, beta  nie rosła nG był pusty pęcherzyk, po kilku takich badaniach zdecydowano o zabiegu i dali karte do podpisu (zgode)-NIE PODPISAŁAM. Beta zaczęła rosnąć a mimo to gin powiedziałam,ze tak moze być jakiś czas ale tam i tak nic nie ma !!!  Poprosiłam,zeby pozwoliła mi na naturalne oczyszczenie a tak naprawdę miałam nadzieję,że wydarzy się cud... I wydarzył się!!! Po 10dniach wróciłam na oddział na USG-lekarz do mnie: A co pani taka zdenerwowana? Dzieje się coś złego? Odp: mam nadziję,że nie...Po chwili na monitorze ujrzałam maleńki cud z bijącym serduszkiem :))) Gdybyście widzieli minę dr, która kierowała mnie na zabieg! Co by było gdybym podpisała????!!!!

Piszę to tylko dlatego,zeby uświadomić,ze przyjdzie czas na Twoje szczęście, nie chcę cię nakręcać,bo jeśli beta spada, to niestety... Ale musisz uwierzyc i nie poddawac się, bo los potrafi mile zaskoczyć :)