Oj długo mnie tu nie było nie miałam dostępu do internetu. Po wizycie u lekarza w piątek 2-wa tygodnie temu byłam pełna nadzieji. Wypełniałam wszystkie zalecenia lekarza cały czas leżałam tylko tyle co chodziłam do łazienki. Ąż tu nagle w zeszły poniedziałek obudził mnie silny bół brzucha wstałam poszłam do łazienki patrze a na bieliźnie krew. Zawołałam mojego Miśka i pojechaliśmy na izbe przyjęć tam lekarz zrobił mi usg i stwierdził że poroniłam . Kazał mi się zgłosić do lekarza jak krwawienie ustanie no więc poszłam dzisiaj. Leże na tym łóżku a lekarka sprawdza i sprawdzi tak przez dobre 20 min po czym powiedziała że bardzo jej przykro ale ona widzi tylko spłaszczony pęcherzyk który jest mniejszy od ostatniej wizyty. Dała mi skierowanie do szpitala na poniedziałek na zabieg. Mam jeszcze zrobić bet Hcg nawet kilka dni po zabiegu albo poprosić żeby zrobili mi to w szpital. Z gabinetu wyszłam cała zapłakana nie wiem jak doszłam do domu. Znowu muszę przechodzić przez to samo ile jeszcze??? Proszę was nie piszcie że mi współczujecie bo tego nie potrzebuje potrzebuje wsparcia nie litosci.
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 8 z 8.
Kochana wiemy co czujesz (niestety duzo nas tu jest takich aniolkowych mamus) ... nie wolno tracic nadziei i gwarantuje Ci ze i dla Ciebie zaswieci sloneczko,choc teraz dla Ciebie to moze tylko puste slowa...
Pamietaj!,mimo bolu i cierpienia,matka natura wie co robi...i prawie nigdy nie jest to zgodne z tym co bysmy chcialy ale jestes mloda i masz czas na wszystko...teraz najwazniejszy jest spokoj i relaks