sposoby na niejadka.. pomocy paul1na |
2016-02-27 00:04
|
vote-up

Dobre pytanie

Słabe pytanie

Szczegóły
vote-down

Witajcie.. mam kłopot z 2 letnim synkiem.. w zasadzie od zawsze był typem mniej lubiącego spożywanie normalnych posiłków niż przekąski podczas zabawy itp. ale myślę, że taki wiek to już czas najwyższy na zmiany.. tym bardziej, że planujemy przedszkole.. a więc ;

synek kompletnie nie ruszy czegoś co w jego rącze jest "śliskie" "mokre" itp. no chyba, że już zna daną rzecz i wie co to jest.. np jabłko.

nie będę się rozdrabniac na to co syn lubi a czego nie, ale w skrócie : nie chce próbować nowych rzeczy, żyjemy na kaszkach, jabłkach, parówkach i jajkach.. (obiady jakoś przechodzą).. i co najgorsze.. ale tu już moja wina, porządnie zje tylko przy bajce.. nie ma bajki - zje dwa, trzy kęsy i intersuje go już cos innego, wiec puszczam przeklete bajki aby byl najedzony..

mamy niejadkow.. co robic.. nie chce stosowac syropow na apetyt..

TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!

5

Odpowiedzi

(2016-02-27 00:14:54) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
asia0000007
Syropy i tak nic nie dadzą...jak dla mnie nie ma złotego środka ja próbowałam przez 5l wszystkiego co się da a niejadek do tej pory (ma 7l) wszyscy mówili że wyrośnie itp czekam...tak naprawdę to chyba się tym przyjmować (chodź staram się gotować by i on zjadł ale czasem zwyczajnie w świecie czasami zje same ziemniaki na obiad i żyje ma się zdrowo (w przedszkolu tak samo jak w domu jadł-panie na śniadanie dawały mu np kanapkę z masłem bo była szynka ,pomidor itp,itd jedynie co się tam nauczył jeść to zupki mleczne)...Przede wszystkim nie zmuszać dziecka do zjedzenia czegoś...zachęcać od czasu do czasu ale nie zmuszać bo przyniesie to odwrotny skutek
(2016-02-27 07:12:46) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
agawita
Moj tez zawsze je przy bajkach, ale jak poszedl do przedszkola to przestawil się na tamtejszy tryb i je normalnie, tak wiec tym sie nie przejmuj- w grupie zminia mu się przyzwyczajenia. Ale nie byl nigdy niejadkiem więc w tej kwestji nie poradze.
(2016-02-27 08:56:54) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
natitalka
Mój też je przy bajce. Ma różne okresy potrafi przez kilka dni żyć samym powietrzem i nie jeść nic praktycznie, po czym nagle apetyt wraca i je normalnie tzn normalnie jak na niego bo też wybrzydza bardzo. Jeśli ma okresy nie jedzenia to nie robię z tym nic. Nie chcę to nie, jak będzie głodny to zje wkoncu no i po kilku dniach takiego nie zmuszania potem sam prosi o jedzenie :)
(2016-02-27 23:40:05) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
halunia
Nie dawać przekasek. Zrobić śniadanie, i jak będzie chciał coś innego mówić nie. Nie będzie chciał zjeść, to nie. Zabrać, i jak na prawdę zglodnieje to sam ci powie. I tak przy każdym jedzeniu. Jeśli będzie chciał przekąskę to też nie dawać, tylko tłumaczyć że jak zje posiłek to dostanie słodkie. Nie dawać owoców 'byleby dziecko coś zjadło' bo dziecko nie da sobie krzywdy zrobić, a na samych owocach żyć nie może. Miałam identycznie ten sam problem z mija małą na chwilę zanim skończyła 2 lata. Przez kilka dni zrobiłam tak jak ci napisałam, i teraz ładnie zjada to co jej daje. Ale też zawsze się jej pytam co by chciała zjeść na dany posiłek, dając jej podpowiedź. Np, dziś na obiadek dostaniesz kurczaczka i ziemniaczki z koperkiem, może być? Albo np kochanie, czy chciałabyś na śniadanie kaszkę czy kiełbaske. No i czasami ona sama mi mówi co by chciała zjeść, i jeśli stwierdzę że to na co ma ochotę jest odpowiednie jako posiłek to się zgadzam i dostaje to co chce, jeśli stwierdzę że nie jest odpowiednie, to staram się posunąć jej na myśl coś innego
(2016-02-27 23:42:40) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
halunia
A i Przedewszystkim nie zmuszać dziecka do zbadania Bóg wie jak dużych porcji jedzenia, bo tak na prawdę takie małe dziecko wiele nie potrzebuje żeby się najeść, i dla tego często dzieci mogłyby żyć na samych przekaskach ;)

Podobne pytania