nie zastanawiaj się, nie ma po co. nie zawsze ma się wszystko to co się chce, a żyć trzeba. mały się przyzwyczai i nauczy tak żyć, lepiej tak niż żeby miał słuchać całymi dniami jak rodzice się kłócą. aaa i nie mędrkuję tu z powietrza, bo jestem w dokładnie takiej samej sytuacji.
Macierzyństwo w Polsce kreowane jest jako coś idealnego. Idealny i cudowny okres w życiu kobiety. I tu we mnie pojawia się niezrozumiały konflikt. Kocham syna najbardziej na świecie , jest światełkiem w moim życiu, ale zastanawiam się czy jestem dobrą matką. Czy byłabym inna gdybym była w zdrowym związku - czy synek by się inaczej rozwijał czy byłby inny jeżeli miałby tatusia. Zauważyłam że synek lgnie do swojego dziadka .... uwielbia z nim przebywać gaworzyć oglądać rybki itd.... Jest wesoły pogodny ...ale czy jest szczęśliwy?? Czy posiada jakiekolwiek odczucia co się dzieje w jego życiu,...
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 4 z 4.
To nie prawda że nie odczuje braku ojca. Wcześniej czy później odczuje, niestety. Ja też jestem w takie sytuacji. Trudno takie jest życie :( Staram się wszystko zrobić żeby dziecko odczuwało to w jak najlżeszy sposób.
jak każda matka chciałabym go uchronić przed złem .... szeroko pojętym za równo ze strony obcych jak i najbliższej rodziny od strony jego ojca ... :(