heheh jaki fajny!!moja tez mnie teroryzuje;)
Odważyłam się złożyć wniosek do sądu... czy to odwaga czy głupota... chce walczyc o lepsze jutro dla syna ale co jeżeli ojciec dziecka będzie się mścił... bedzie uprzykszał mi życie tak jak obiecywał.... czy jestem gotowa do tej walki ??
Teoretycznie tak ale czy praktycznie?? Skąd wziąć siłę by to wszystko znieść ze stoickim spokojem... spokój potrzebny dla syna.... a z drugiej strony znając swój charakter wiem e będzie mi ciężko...
To była ta przykra część mojego dnia :D
a teraz ta wesoła:D synek opanował do perfekcji jak obudzić mamusie .. :D
Synuś prawie 7 miesięcy jak widzi że nie reaguje na szturchanie pokrzykiwanie i inne jego zaczepki ciągnie mnie za włosy....(ajć jak to cholernie boli;/ ) kiedy sie podnoszę ze zzłoszczoną miną ,,,, on sprzedaje taki duuuuuzy uśmiech a moja złość znika :D
I pytam jak tu się złościć?? :D
heheh jaki fajny!!moja tez mnie teroryzuje;)
Rany, cudowny!! ^^
Haha, jaki pociaszny bobas, a co do twojego pytania ani odwaga, ani glupota tyko Twoje prawo.
cukiereczek:)
zdecydowanie odważna i słuszna ... nie wiem jak będzie u Ciebie, ale u mnie nie jest ciekawie, bo po złożeniu wnisku o alimenty, ograniczenie władzy tatusiowi, kontakty ojca z dzieckiem - poleciala lawina ataków na mnie i moją rodzinę. Dodatkowo babcia, mama ojca dziecka złożyła o spotkania z Małym. Także u mnie sądzenie się bedzie trochę trwało... Trzymam kciuki aby u Ciebie tatus okazał się mądrzejszy niż u mnie. Kochaniutki dziobasek! Pzodrawiam. :)
|
i zadaj pierwsze pytanie!