Najważniejsze że to nie guz ....Będzie dobrze
Takie słowa usłyszałam od onkolożki na ostatniej wizycie kontrolnej w Prokocimiu. Przyczyną opsoklonii Nikodema musiało być coś innego, a nie guz. Przecież ma morfologię świetną, żadnych sterydów nie przyjmował. Wpadnijcie za dwa miesiące. Boże.. Tyle strachu, nerwów, szukania pomocy, czarnych wizji od grudnia 2013, wliczając w to problemy neurologiczne, podejrzenie ślepoty, a na końcu poszukiwania guza w całym ciele. Co miesięczne lub częściej wycieczki do Krakowa, zeby na koncu usłyszeć, że to zła diagnoza była! Nie zrozumcie mnie źle, cieszę się, że tak "wyszło". Po prostu kiedy ja im mówiłam, że musi być inna przyczyna, a nie rak, to wszyscy zgodnym chórem mnie wyśmiewali..