człowiek cały czas zastanawia się i czeka na przyjście na świat dizdziusia, zastanawiam się jak wasze stosunki z partnerami i jak oni to znoszą??? u mnie bywały wzloty i upadki, ciągle mam ochote płakać bez powodu, czasami nie potrafię wyjaśnić dlaczego zachowuję się tak a nie inaczej.. zapominam się , tracę głowę. czasami mam wrażenie, że dzidzia wyjada mi rozum, zdarza mi się popełniać gafy, przed ciążą nie było czegoś takiego heh coś musi w tym być. *wiem, że ciąża jest wspaniałym okresem w życiu każdej kobietyi tego się nie zapomina, rodzi się w nas życie i my same możemy je podarować ciesząc się z każdym dniem czując to w sobie, ale napewno każda z nas ma chwile słabości kiedy czuje się bezradna, bezsilna, niepotrzebna, zaniedbana.. *a mój partner cały czas powtarza mi, ze ślicznie wyglądam.. denerwuje mnie to bo przecież widze w lusterku jak strasznie sie zmieniłam i jak zmieniło się moje ciało.. to już nie to samo:( *mam takie momenty kiedy czuję się psychicznie dotknięta tym wszystkim, ale HALO-->będę w końcu mama! więc dlaczego się przejmuję tym jak wyglądam..napewno uda mi się wrócić dopoprzedniej wagi. Wy też tak macie.. ??
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 5 z 5.
widze, że nie tylko ja się z tym borykam, nie chodzi o to, że popadłam w depresje, absolutnie, tylko poprostu negatywnie sie czuję.. wiadomo, nie ma się tego samego wigoru w sobie co wcześniej.
kamilusiu masz racje, ze to cudowny czas, napewno długo będę wspominać, lepiej kiedy maleństwo ma sie w sobie, nie martwisz się, nie czuwasz czy oddycha, jesteśmy bardziej skupione na dziecku niż na sobie, odpowiedzialne za czyjeś życie