pomysl o tym ze dziecko gosci Twoje cialo przez 40 tyg..i jesli tego nie zrobisz bedziesz je dusila demem tytoniowym jak w saunie..
nie mysl o paléniu...zajmij sie czyms ja np nauczylam sie robic na drutach hahha
jestem w 8 tygodniu ciąży błagam pomóżcie mi. Powiedzcie mi jak mam żucić palenie chcę żeby mój maluszek był zdrowy ale tego nałogu nie umiem się pozbyć:(:(:(
pomysl o tym ze dziecko gosci Twoje cialo przez 40 tyg..i jesli tego nie zrobisz bedziesz je dusila demem tytoniowym jak w saunie..
nie mysl o paléniu...zajmij sie czyms ja np nauczylam sie robic na drutach hahha
wiem, ze to cos strasznego bo ja sama mam pociągi, jestem w 35 tyg.
postaraj się kochana najpierw ograniczyć, my niestety Ci tym nie po możemy jeżeli sama nie zdecydujesz się tego zrobić, pozostaje mi tylko życzyć ci tego aby się udało..
ja mam do dzisiaj ciągawki i popalam, licząc się z konsekwencjami..
lekarz zabronił mi natychmiast rzucić, bo to jeszcze gorzej dla maleństwa.i wiem, ze w ogóle nie powinnam tego robić!!! okropny nałóg!:(
Juz sie wypowiadalam w pytaniu , jezeli tak zalezy ci na dziecku odrazu powinnas rzucic dla dora swojego dziecka . Nalog to nalog psychnicznie musisz sie nastawic do tego i najlepiej rzucic odrazu a nie stopniowo bo to nic nie da . Pale juz kilka dobrch lat i gdy dowiedzialam sie ze bede miala dziecko odrazu rzucilam palenie chociaz przez kilka dni mnie meczylo zeby zapalic ale wygralam z tym i nie tknelam bo dla mnie waniejsza byla dzidzia ktora sie w moim brzuszku rozwijala . a zamast palenia jadlam nalogowo gumy do zucia orbit . ;)
Kochana najważniwjsze jest teraz dziecko!! To wystarczający argument żeby poprostu nie palić. Sama kiedyś paliłam i wiem że rzucenie nie jest łatwe ale męka przez jaką w związku z tym przejdziesz jest niczym w porównaniu do tego jak bardzo Twoje dziecko może ucierpieć.
Nie zrozum mnie źle, ale jestem po jednym poronieniu a teraz grozi mi drugie dlatego szlag mnie trafia jak słysze o ciężarnych, które palą, piją czy bez namysłu łykają leki jak landrynki...
Wiesz mi lekarz tez nie pozwolił od razu rzucić. Bardzo chciałam to rzucić i ograniczalam...aż pewnego dnia nie miałam ochoty...nie pale juz 4 tygodnie chyba bo nawet nie zauważyłam kiedy przestałam palić...trzymam kciuki...acha...papieros przstawał smakowac jak myslałam o tym ze dmucham mojemu dziecku dymem w twarz...straszne...pozdrawiam
|
i zadaj pierwsze pytanie!