A więc tak , sprawa z tatą mojego dziecka rozwiązana ,
przynajmniej tak mi się wydaje [?]
Albo powiem tak , MAM TAKĄ NADZIEJĘ.
Doszłam do wniosku , że nie ma co wracać do niego , ponieważ rzadko ludzie się zmieniają .
No i gadałam z nim o tym , powiedział , że stara się mnie zrozumieć , ale nie wie czy mu to wyjdzie , bo pozbawiam go 'jego największego Skarbu' - ha ha , od kiedy ? ..
Nie będę mu odbierać praw , ale będzie mógł się z Małym spotykać tylko przy mnie , na pewno nie dostanie Go na spacer , weekend , wakacje - może o tym zapomnieć : )
Pozostała sprawa alimentów . I tu nie wiem co robić , hmm .
Mam 16 lat , on 21 , mogę założyć mu sprawę , czy lepiej ustalić z nim to bez sądu , i jeżeli nie będzie się wywiązywał z płacenia , to dopiero sąd ? I jeżeli ta druga opcja , to ile ma płacić ?
Pomóżcie , bo już na prawdę nie mam siły myśleć : (
Wszystko powoli mnie załamuje -,-
Kacperek jutro będzie miał tydzień , jest coraz większy . He he : )
Tylko płacze co chwilę i marudzi : ( Jak poleciła mi Ewolkus26 , spróbujemy zmienić mleko , może się polepszy : )
Jak na razie Kapi słodko śpi , w swojej kołysce .
Jejku , jeszcze ta pogoda taka zmienna i niezdecydowana , rano słońce , raczej no , tak do południa . A tu nagle ciemno się zrobiło , burza , deszcz leje . Zimno i ponuro -,- Podobno zapowiadali na nasz region nawałnice na dzisiaj .
Nawet na spacerek nie wezmę Małego , bo po pierwsze , nie wiadomo jak Go ubrać , bo właśnie zaczyna się przejaśniać , a na pewno zaraz będzie znowu padać , a po drugie jeżeli by padało , to nie mam zamiaru z Nim moknąć : (
Kończę , bo już nie wiem co pisać . Dorzucam zdjęcie Kapiego z wczoraj . Urósł już troszke ? : ) Może na tym zdjęciu tak nie widać , ale jutro zrobię nowe .
Buziaki : *
Wysokosc alimentow jest zalezna od zarobkow. Lepiej oczywiscie bedzie jak dogadacie sie bez sadu i faktycznie dopiero poslugiwac sie wymiarem sprawiedliwosci, kiedy bedzie taka koniecznosc.
Znajoma dostaje 400zl przy zarobkach ex 1500zl - przyznane przez sad.
Tylko właśnie nie wiem , czy będzie chciał płacić , jak nie , no to najwyżej sądowo .
On zarabia różnie , zależy jaki miesiąc , raz 2000 , raz 1500 , a raz 3000 , zależy jak się stara w pracy. ; |
No tak tylko,ze w sprawach alimentacyjnych trzeba wykazac srednia zarobkow,najlatwiej jest na podstawie umowy.
Kolezanka, o ktorej wspominalam dostaje 400zl na podstawie umowy, a nie faktu zarobkow bylego.
Mam rowniez znajoma, ktore byly maz zarabia kupe kasy i jej np, lepiej bylo dogadac sie z facetem niz lazic po sadach bo placi wiecej niz by jej przyznano.
Jesli zas nie ma zadnej umowy i nie bedziesz mogla udowodnic,ze twoj byly zarabia, to sprawa bedzie bardzo ciezka, bo sad moze np wydac wyrok placenia alimentow od momentu zaczecia pracy zarobkowej... co znaczy, ze mozesz nigdy tych pieniedzy niezobaczyc.
Jednakze probowalabym sie jednak na twoim miejscu dogadac z nim polubownie.
A jak juz placic sam z siebie nie bedzie chcial to trzeba zaczac dzialac.
odnośnie tego ustalania, kiedy będzie eks widywał dziecko, to licz się z tym, że jak wejdziesz na drogę sądową, to sąd o tym zadecyduje, a nie ty. chyba że będziesz miała dowody na to, że jego nieodpowiedzialne zachowanie może zagrażać dziecku.
na razie próbowałabym się dogadać, a jak się nie uda, to iść do sądu.
wysokość alimentów możesz ustalić np. sumując uśrednione wydatki na dziecko. co na razie może być trudne, bo synek jest jeszcze malutki.
policz sobie, ile wydajesz na pampersy, mleko, badania, leki, szczepionki, ciuszki, butelki, smoczki, kosmetyki, artykuły kosmetyczne. potem podziel to na dwoje.
aha, a on już uznał syna w USC? bo jeszcze może być tak, że jeśli uznał ojcostwo, to jak będzie bardzo ambitny i złośliwy, to sam może wnieść sprawę do sądu o uregulowanie kontaktów z dzieckiem.
mój eks to wybitny egzemplarz, dlatego ja nie chciałam, by uznawał mojego synka, żeby nie mieć z nim problemów.
Em3 - dobrze mówisz z tymi alimentami.
Ale ja nie chce mu praw odbierać czy coś , tylko po prostu nie będzie z nami na codzień :)
Prawa do dziecka ma normalnie , no i na razie będzie miał .
Nie , nie uznał , i nie uzna , wgl nie podawałam nazwiska ojca , he he , Kacperek ma moje nazwisko : )
hmm... jeśli nie uznał dziecka, to tak naprawdę sądownie nie ma do niego żadnych praw. jeśłi będziesz chciała mu założyć sprawę o alimenty, to najpierw będziesz musiała być rozprawa o ustalenie ojcostwa... chyba że w przeciągu pół roku on dobrowolnie uzna dziecko, to wtedy obejdzie się bez rozprawy. tutaj nie jestem pewna, czy ma na to pół roku, musiałabyś doczytać.
A moim zdaniem lepiej przed sądem wtedy masz gwarancję,że ci będzie płacł alimenty albo inaczej będzie bardziej zobowiązany,jeśli nie to zawsze krótsza droga do komornika.Druga sprawa on nie uznał dziecka hmm przed sądem przed alimentami czeka cię rozprawa o uznanie ojcostwa a później alimenty.
Ja bym się z gościem nie dogadywała.Sama napisałaś,że nie uznał dziecka w USC więc i płacił nie będzie (tak myślę). Załozyłabym sprawę o ustalenie ojcostwa i o alimenty.Lepiej mieć wszystko prawnie ustalone.Dziecku alimenty się należą,a on ma zasrany obowiązek płacić.Nie daj się wykiwać.