Nie mogę spać. Za dużo chyba emocji. Myślę, analizuje... Dorotka śpi smacznie. Niestety na łóżku szpitalnym ;( obok mamy chłopca... Też już śpi. Jego tata też... Tylko ja nie mogę zasnąć.
A wszystko zaczelo się 2 tygodnie temu. Dość niewinnie. Myślałam że niewinna paskudna jelitowka...
Moja Dorka wcześniej była okazem zdrowia, nie miała alergii pokarmowych , żadnych złych objawów... Tylko jakieś nie raz przedszkolne jelitowweckzi.
Aż nagle w niedzielę 2 tyg temu zaczęły się bóle brzucha, skręty jelit trwające godzinami. Z początku myślałam że zjadła coś w przedszkolu,i że to jelitowka. Ale do przedszkola przestała chodzić, a jelitowke wykluczono. Poslzysmy do lekarza. Dostałyśmy Debridat... 3x dziennie + probiotyk. Było to we wtorek 2 tyg temu... Nie przeszło...
Codziennie rano super, dziecko żywe, energiczne i nagle od 15 lub nie raz na sama noc silne bóle brzucha, skręty jelit, kończące się po kilku godzinach niezależnie od tego co jadła wymiotami niczym... Tak. Niczym... Bo moje dziecko wymiotuje ślina. Ma odruch, chce jej się, ale wymiotuje ślina a nie tym co jadła cały dzień...
2 dni spokoju i nagle znów to samo. W sobotę tydzień temu byłyśmy całe popołudnie na chirurgię. Zrobili USG brzucha, wyszły powiększone węzły chłonne w jelitach, wyrostek (duży, przerośnięty, do obserwacji) , do domu... I znów każdy dzień do 14 lub 18 wspaniale i zaczyna się...
We wtorek znów do lekarza. Skierowanie na szpital nam dała kazała jeszcze odczekać kilka dni i jeśli po lekach by się nie polepszyło to do szpitala... Polepszyło się. Już w środę czwartek było dobrze. Piątek też.
Zostało tylko problem ze zrobienkem kupy. Nie robiła kilka dni. Tylko lewatywa pomagała. Więc robiliśmy. Wczoraj sama zrobiła. Byłam szczęśliwa. Dziś tez.
I nagle wybija godzina 14 zaczęły się znów silne bóle, na koniec 2x wymioty niczym znow.
I tak jesteśmy w szpitalu. Już nie mam sił. Od 2 tyg jestem sparaliżowana. Byłam w przedszkolu... Tam wszyscy zdrowi... Wszystkie dzieci w grupie... Chce już wiedzieć skąd to? Pobrali krew, jutro reszta badań. Oby Pan Bog dał mądrość lekarzom oby umieli pomoc...
Komentarze
Wyświetlono: 11 - 17 z 17.
. Lekarze nic nie wiedzą. Patrzą na nas jak na zagadkę miesiąca. Mdłości się pojawiły dziś raz na krótko, ale bólów brak dzisiaj... Dziecko od 2 tyg ma nawracające bóle silne brzucha, ale wyniki wosaniale... Krew wspaniała, mocz super, jeśli tylko kał. Już mam chwilę załamania. Boje się że jutro nas wypiszą, bo jest w dobrej formie, ja wrócę do. Domu i znów się zacznie. Szukam w necie. Znalazłam faka bakterie. Jak w tytule. Przy niej nawracające bóle brzucha, chudnięcie (Dora schudła 2 kg w 2 tyg chociaż nie wymiotuje treścią, a biegunek brak tylko zaparcia!), Boje się że oni robią jej podstawowe tylko badania. I nie przejmują się. Bo dziś nie ma bólów, wymiotów. Czuję się bezsilna. Myślę cały czas jeszcze o co pytać, w jakim kierunku szukać... Sugerować... Niestety w naszej służbie zdrowia tak trzeba ;(
Dziś w nocy znów były bóle. Trwały wprawdzie tylko 40 minut, ale obudziła się i musiałam ją masować przez cały czas. Kupa bez lewatywy wcale nie idzie. Dziś poznaliśmy naszą panią Doktor, która będzie nas prowadzić. Zleciła jeszcze dodatkowe badania które zasugerowałam, i dodatkowe USG jutro pojutrze będziemy miały. Zobaczymy . Bardzo skeupulatba doktor zależy jej widać żeby dojść do tego co to jest.
Dobrze. Ale temperatura jej urosła narazie do 37, boje się że coś złapała, chłopiec z którym na sali szaleje ma zapalenie oskrzeli z niemalejącą gorączka. A dookoła wszędzie rotawirusy. Ja od 2 godzin ciężki żołądek, mdli mnie ;( jej obym tylko nie złapała, bo kto będzie przy Dorce robił ;(