Jak przeczytalam na Twoim profilu ze jestes studentka kryminologii, to nagle zrozumialam dlaczego piszesz o "materiale genetycznym":)
Poznaliśmy się w pracy ;) Jeżeli mam być szczera, nigdy bym nie pomyślała, że ze sobą będziemy, nie mówiąc już o dziecku. Zaczeliśmy się spotykać, to na drinki to na spacery i tak minął nam miesiąc. Wybraliśmy sie razem na Guy Fawkes Night ( pełno fajerwerek, wielkie ognisko) i od tamtej pory byliśmy parą. Oczywiście w pracy plotki noszą się z prędkością światła, więc docinką nie było końca.
Zdecydowałam się na zastrzyk depo po jakichś 2 tygodniach, jako, że prezerwatywy nie dawały nam tej samej przyjemności. Przed zastrzykiem test zrobiony, ciąży nie ma, można robić zastrzyk. Nawet po zastrzyku mój facet nigdy, ale to nigdy nie miał we mnie wytrysku, gdyż uczuliłam go jakie to nie miłe uczucie kiedy wypływa z Ciebie jego materiał genetyczny ;D
Jakoś około 10 tygodnia po zastrzyku nie miałam na nic siły, mdlałam ogólnie dnie spędzałabym w łóżku ;D No to wizyta u lekarza, masa badań aż w końcu usłyszałam magiczne: jest pani w ciąży. Na początku płacz i lament ale jak to? Jak w ciąży? Przyszły tatuś staną na wysokości zadania, pomimo tak krótkiego naszego stażu 'związkowego'.
Myślę, że można tu mówić o cudzie. Po mimo tylu zabezpieczeń będziemy rodzicami. Maluszek tylko i wyłącznie zbliżył nas do siebie. Wiemy, że nie będzie łatwo ale jesteśmy przygotowani na wszystko :).
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 3 z 3.
agawita, wybacz :) zboczenie 'zawodowe' :D
Wywinął numer rodzicom:) Pokonał wszystkie zabezpieczenia:P Bardzo ciekawy kierunek studiów