Jak ja Cię dobrze rozumiem. Mi się uda np. wejść na trochę tutaj jak Weronika śpi, albo akurat czymś się zajmie. A przez resztę dnia sprzątam, bawię się z nią, a dzisiaj chyba będę prasowała przez poł dnia! Yh... Zakupy? Tak samo, raz w tygodniu. To moja jedyna rozrywka poza domem. Przy tej pogodzie nawet na spacer nie można czasami wyjść, bo za zimno :( Mąż wroci z delegacji to mam nadzieję, ze mnie trochę odciąży... Ale się okaże.
Wieczorem jak położę Młodą spać to marzy mi się tylko zasnąć, bo nie mam czasami siły nawet obejrzeć filmu... i taj samej to przykro.
NIedługo będzie druga dzidzia i chyba będę taką stereotypową mamą... zamienię się w zaniedbaną babę w dresie, zalataną przy dzieciach... Ojjj oby nie :P