to czekanie wiem jak to jest..trzymam kciuki:)
Wróciłam właśnie z wizyty. Tak bardzo liczyłam, że to będzie już ostatnia. Podpięli mnie pod ktg, Małej nie mogli wyszukać i pielęgniarka powiedziała, że jest już bardzo nisko, więc byłam gotowa zaraz usłyszeć, że muszę jechać na porodówkę. A tu psikus - pan doktor zagląda w niewymowną i się okazuje, że nie ma żadnego rozwarcia, jedynie odrobinę skrócona jest szyjka. Nie mam za dużych perspektyw, żeby na dniach urodzić. Co więcej - stwierdził, że normą będzie nawet jeśli urodzę do 42. tygodnia. oO Dopiero później będą wywoływać. Szkoda słów. ;)
Komentarze
Wyświetlono: 11 - 13 z 13.
Dzięki dziewczynki :)
Lokata - statystyki komentarzy mi nabijasz? Nie wiem ile waży, bo ostatnie USG miałam w 32. tygodniu. :(
u mnie też było gadanie że przenoszę, wczoraj byłam na ktg skurcze jedynie 2% i 8% a dziś się ruszyło i to pełną parą;)