na Twoim miejscu poszukałabym innego lekarza, zwłaszcza, ze jesteś już po jednej stracie (podobnie jak ja). Ja mam troskliwą (póki co) lekarkę, mogę zapytać o wszystko i zawsze mi wyjaśni co i jak. Wyjaśnia mi, od czego mam dolegliwości, zleca badania itp. Co do bicia serca, ja słyszałam dopiero po 12 tygodniu, bo na zwykłym usg nie było słychać, a dopplerowskie nie jest tak do końca nieszkodliwe i lekarka chciała, aby minął okres zagrożenia, czyli właśnie 12 tydzień. Więc pozostawało "oglądanie" serduszka. Wszystko będzie dobrze, trzymam kciuki za Ciebie i maleństwo
