I jestesmy :):)
Witam. Moja Igunia juz jest z tej strony brzuszka:) No, niby nie juz, bo tyle czekalismy, ale jestem taka szczesliwa, ze juz mi bez roznicy.
~Jezeli ktoras z oczekujacych mam jest ciekawa jak przebiegl porod, to moge w skrocie opisac. O polnocy z wtorku na srode pojawily sie regularne skurcze, co 10 minut. Ostatnio czulam ich wiele wiec zbytnio sie nie przejelam, ale nie poszlam spac, postanowilam, ze zaczekam godzine i zobacze, co sie bedzie dalej dzialo. Po godzinie przerwy miedzy skurczami skrocily sie do 4 minut, postanowilam obudzic meza. Nadal bez paniki, bo szpital mamy oddalony o 5 min. samochodem, spakowalam reszte rzeczy do szpitala i odczekalismy jeszcze godzine, by miec pewnosc, ze to to. W szpitalu bylismy o 2.30. Polozna podlaczyla ktg, sprawdzila rozwarcie, bylo na 3 cm, powiedziala, ze juz zostajemy. Powiedziala tez, ze rozwarcie sprawdzaja, co 4 godziny, a dzidziusia co 15 minut, tzn bicie serduszka, i ze teraz moge chodzic i wszystko co chce, po prostu rodzic.
Postanowilam sobie, ze bede silna i ze dam rade. Poniewaz pierwszy porod mialam koszmarny, myslalam, ze teraz bedzie lzej. Guzik prawda. Wytrzymalam 3 godziny i poprosilam o zewnatrzoponowe. Po kolejnej godzinie bylam znieczulona. Okropny zastrzyk w kregoslup, nie mozna nawet drgnac przy skurczach porodowych -nie bylo to latwe. Ale oplacalne. Przestalam czuc wszystko bylo cudownie. Ok. godziny 8 polozna znow mnie zbadala, rozwarcie bylo juz na 11 cm, powiedziala, ze jesli przez jakas chwile nie pekna mi wody, to ona je przebije i bedziemy przec.
Gdy przebila wody, okazalo sie, ze mala juz zrobila kupe i trzeba sie streszczac. Zbadala mnie jeszcze kilka razy i odkryla, ze dzidzius ma zle przekrecona glowe i nie wyjdzie sama. Zapytali o zgode na cesarke, ze wzgledu na bezpieczenstwo maluszka. Zgodzilismy sie bez chwili zwloki.
Na sali operacyjne znieczulili mnie jeszcze jakas konska dawka, czuje mialam dopiera na dekolcie i niczym nie moglam ruszyc. Przyszlo dwoch lekarzy i postanowili, ze ostani raz przed cesarka sprobujemy urodzic naturalnie. Udalo sie!! Troche pomogli proznociagiem, ale wszystko sie udalo. A mala jest piekna i zdrowa!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Zycze wszystkim oczekujacym mamom tyle samo szczescia i powodzenia!!