Jak chodzilam w ciazy z 1cora, to przynajmniej u nas w szpitalu bylo tak, ze w dniu terminu zglaszalam sie do szpitala, robili ktg, usg i badali i jak nic sie nie dzialo, to odsylali do domu i powiedzieli, ze jakby sie cos dzialo, to mam od razu przyjezdzac a jak nic sie nie bedzie dzialo, to dopiero 10dni po terminie mam przyjechac, to juz zostane w szpitalu i beda wywolywac :) no i tak mialam :) ale z tego co czytam, to dziewczyny maja tak, ze musza codziennie lub co dwa dni sie zglaszac na ktg.. Zalezy od szpitala :) Pozdrawiam :)
według ostatniego usg termin miałam na wczoraj, wg. obliczeń - na jutro, tak że czekam i czekam aż coś się ruszy, a Wiktorkowi zachce sie wyjść na ten swiat:) Teraz dłuży sie najbardziej... Każdej nocy wsłuchuję się we wszys:( Nie chciała bym przenosić...ale to juz chyba odemnie nie zależy:( Do jutra mam zwolnienie lekarskie i teraz nie wiem, co dalej robić, chyba trzeba będzie jutro dzwonić do gina z prośba o przedłużenie, jeśli nie urodzę. Potem weekend, a nie mam zamiaru zaczynac wcześniej macierzyńskiego..?? Nigdy nie byłam w sytuacji, żeby dziecko urodziło sie po terminie dlatego jestem troche w stresie. Mój pierwszy syn urodził sie równo w terminie co do dnia, drugi 10 dni wcześniej, a teraz mimo, ze gin mi mówił 16 dni temu, że mogę w każdej chwili urodzić, nic sie nie rusza do przodu..Nie jestem pewna co robić - czytałam, że si ę chodzi na ktg do szpitalapo terminie, ale czy mam dostać tam skierowanie od lekarza? Oj, urodź się misiaczku kochany wreszcie:):):)
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 3 z 3.
Jak chodzilam w ciazy z 1cora, to przynajmniej u nas w szpitalu bylo tak, ze w dniu terminu zglaszalam sie do szpitala, robili ktg, usg i badali i jak nic sie nie dzialo, to odsylali do domu i powiedzieli, ze jakby sie cos dzialo, to mam od razu przyjezdzac a jak nic sie nie bedzie dzialo, to dopiero 10dni po terminie mam przyjechac, to juz zostane w szpitalu i beda wywolywac :) no i tak mialam :) ale z tego co czytam, to dziewczyny maja tak, ze musza codziennie lub co dwa dni sie zglaszac na ktg.. Zalezy od szpitala :) Pozdrawiam :)
No na końcówce to każdy dzień się strasznie dłuży,bo to już działa chęc zobaczenia... wreszcie... swojego tak długo oczekiwanego maleństwa :) I to normalne :)) ale uwierz że to już lada moment, nawet nie będziesz wiedziała kiedy,a synek zapuka...i wyjdzie :D
A na ktg ja juz jezdziłam w 37/38 tygodniu ...kierował mnie mój gin. A masz wyznaczoną wizytę? Nie kazałci się stawić na usg do szpitala?