gdy moj ta mowil to powiedzalam, ze zostawiam mu mala na calutki dzien i noc a ja wybywam zdanie od razu zmienil i juz tak nie mowi ;) co do wtrącania się babci.. no coz tak juz bedzie dopoki sie na swoim nie zamieszka.. tez mam pol domu a pol rodzice.. ale zawsze jak wejda to cos nie pasuje a to, ze w tym momencie nie posprzątałam itp itd... Głowa do góry :*
Hej Kochane. :)
Jak sobie poradzić z kłotniami. On ciągle mówi, że ja nic nie robię. On chyba nie wie co to znacze opiekować się dzieckiem. W domku posprzątane, pozmywane, pranko zawsze wyprane, naczynia zmyte. Obiad jest jak wraca z pracy. Ale mu ciągle coś nie pasuję, bądź przeszkadza. Już naprawdę mam ochote się wyprowadzić. Jeszcze wtrąca się ciągle jego babcia do czegoś... Nie darzę ją sympatią... (Domek dwu rodzinny, babcia z dziadkiem na parterze a my na pierwszym piętrze). I chcę wyjść ze znajomymi gdzieś, to nie mogę, a On co sobotę się spotyka ze znajomymi. Właśnie teraz jestem sama w domu z malutką, bo on sobie gdzieś poszedł... Tak samo dzisiaj babka wepchała się do samochodu jak Boguś po mnie i małą jechał do miasta. I nie mieliśmy gdzie wózek zapakować... I Moja ciocia musiał go wziąć spowrotem do siebie, bo u niej byłam... Jeszcze babka nie wsunęła się fotelem do przodu, a widziała, że fotelik się nie mieści...(babka siedziała na przednim siedzeniu w samochodzie). Jeszcze zapomniałam dodać, że Boguś jest zawsze za babką... ;/
Ciężko mi... ;(
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 7 z 7.
podziwiam Cie ...
ze wytrzymujesz i nie grzmisz
Jak mu zostawiłam malutką to zaniósł ją do babki... A mieszkanie jest Bogusia lecz nie moje i za bardzo nie mam nic do gadania jeżeli chodzi o jakieś zmiany... Tu wtedy rządzi Bogusia tata. Wszyscy się wtrącają...
czeremcha88.
Ja już powili zaczynam właśnie grzmić i się kłócimy. Ale nie idzie wytrzymać z jego rodziną. Jedynie jego mama jest fajna babka. Rozstała się z jego tatą... I pewnie dlatego jest taka fajna. Kocham Ją, zawsze mnie wspiera. Tylko wyjechal do Hiszpanii i wraca dopiero pod koniec czerwca. :(
jeśli chodzi o faceta to im więcej zostawiasz mu dziecko, tym mniej będzie piepszył głupoty. u mnie podziałało. mój 'silny' facet w nocy błaga mnie, żebym wzięła małego bo on już nie może. także nie ma już żadnych tekstów typu 'przecież ty nic nie robisz'
a co do babki? starsi ludzie mają swoje paranoje i nic z tym akurat nie zrobisz, mój teść wiecznie za nami łazi i rozkazuje, wyjdzie z małym na spacer, dajcie mleka, herbatki, cyca... wszystko wie najlepiej.
tak to już jest jak się z kimś mieszka, trzeba przecierpieć
No mam nadzieję, że wytrzymam. ;)
po pierwsze postaw sie niech zaczna cie szanowac zrob sie chamska bo ci wejda na głlowe ja bym sobie na to nie pozwoliła i musisz zostawic mu małą na jakies pare godzin i niech zrobi to co ty ciekawe czy bedzie tak fajnie pierdzieił