z serii bardzo trudne początki... marta132 |
2013-10-07 16:07
|
vote-up

Dobre pytanie

Słabe pytanie

Szczegóły
vote-down

Dziewczyny sama już nie wiem co się ze mną dzieje.Dziś mija 8 dzień odkąd urodził się mój synek,poród bardzo ciężki 23 godziny męczarni ale wszystko zakończyło się dobrze,mały cały i zdrowy tylko ze mną chyba coś jest nie tak.Nie potrafie cieszyć się tym,że zostałam mamą,wszystkie czynności przy małym wykonuję raczej z obowiązku,po prostu wiem,że muszę to zrobić ; ( mam pełno obaw czy robie wszystko właściwie,czy nie zrobie mu w jakiś sposób krzywdy.Najchętniej wolałabym aby spał wtedy jestem w miare spokojna,kiedy nie muszę go ruszać.Jestem jeszcze cała obolała,ciężko mi cokolwiek robić,ciężko jest się też przestawić i nie spać w nocy.Mały niechętnie chwyta pierś wtedy on płacze a ja razem z nim z bezradności.Jestem jednym wielkim kłębkiem nerwów a miało być tak pięknie.Mój połóg jest chyba gorszy od samego porodu to on odbiera mi radość z pierwszych chwil z maleństwem w domu.Ciągle mam jakieś czarne wizję,potrafię płakać po kątach.Najgorsze jest to,że nie czuję euforii ani nie wpatruję się namiętnie w moje dziecko jak mogłoby się wydawać powinno być.Wiem,że początki są najtrudniejsze ale boję się,że tak będzie zawsze.Czy któraś z was miała podobnie? czy to może być początek depresji poporodowej? kiedy wreszcie mój umysł zacznie funkcjonować jak należy?

TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!

7

Odpowiedzi

(2013-10-07 16:11:34) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
tofinka
kochana, mialam identycznie, to nie poczatek depresji, to juz depresja, ale bez obaw, milosc do dziecka odczuwasz, ale jest przyćmiona ta depresją. Mi minelo okolo miesiaca. Na poczatku to tez czulam sie jak automat i w dodatku jak wynajeta opiekunka a nie matka co powinna kochac swoje dziecko. Masz murowane ze to sie zmieni, duzo spokoju, duzo spij, dziekco nieco podrosnie, da Ci pospac i bedziesz inną kobietą. Glowa do góry!
(2013-10-07 16:20:27) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
monika200189
Powiedz o wszystkim swojej położnej jak przyjdzie do maluszka. To napewno jest depresja poporodowa. Ja teraz miałam podobnie. Tylko że mi pomógł mąż. Od razu zobaczył co się dzieje i to on pogadał z położną bo ja uparcie twierdziłam że nic mi nie jest choć ciągle płakałam. Depresja nie leczona prowadzi do śmierci albo matki albo dziecka albo obojga. Powodzenia. Trzymam kciuki za ciebie
(2013-10-07 16:48:33) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
sativa
Nie wmawiaj sobie żadnej depresji, a przede wszystkim nie czytaj głupot. Jeżeli masz możliwość to poproś męża albo kogoś bliskiego żeby zabrał dziecko na spacer. W tym czasie wykąp się, zrób makijaż i fryzurę, ubierz się ładnie. Zjedz coś dobrego. Poproś kogoś żeby zabrał Cię w Twoje ulubione miejsce. Zrób coś co sprawia Ci przyjemność. Większość kobiet spotyka to co Ciebie. Mnie także, Filip jest coraz większy, a ja ciągle nie czuję się jak matka. Raczej jak opiekunka. Czasami wydaje mi się, że mam psychozę. Ostatnio mały był chory, masakra jakaś po prostu. Kupę robiłam na raty, bo tak się darł! Myślałam, że wyjdę z domu i nie wrócę. Gdyby nie wsparcie męża nigdy w życiu nie dałabym sobie rady. Radośniejsze dni są przed Tobą, na razie będzie zasrane, zarzygane i sennie. Trzymam kciuki za Ciebie.. i za siebie :)
(2013-10-07 16:55:31) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
mumineka
Nawet mi się nie wasz myśleć o beby bluss bo naprawdę w to wpadniesz!!! ZROZUMIANO? To co przechodzisz to normalne nie martw się musisz się ze swoim malcem poznać na wzajem. Niedługo będziesz instynktownie wiedziała,ze ten płacz to głodny ten to marudny ten to senny. Wszystko powoli bez pośpiechu i bez nerwów bo mały to wyczuwa. Zestresowana mama to zestresowany dzidziuś. Ja też płakałam ale to hormony tobą rządzą!!! Ciężko wstać w nocy wiem ale jak sobie zorganizujesz pokój to z zamkniętymi oczami przewiniesz dziecko :D Euforii nie było przez 2 miesiące teraz jak mały ma ze mną kontakt wzrokowy czuję,że jestem mamą. Początki karmienia miałam takie same MAks wolał butelke wiec dostawał moje ale z butelki teraz podrósł jest bardziej sztywny i domaga się tylko cyca. Małymi kroczkami dojdziesz do wprawy nie stawiaj sobie zbyt wysoko poprzeczki bo sama robisz sobie krzywdę. Wiem,że szwy bolą jak cholera ja jeszcze miałam przeziębiony pęcherz na dodatek. Jak padasz z sił poproś kogoś o pomoc nawet te 2 dni dają sporą ulgę. I nie zapominaj,że jesteś kobietą i też potrzebujesz czasu dla siebie. Zrób sobie długą kąpiel oddziel się od małego chociaż na 3 godz. POWODZENIA :D
(2013-10-07 19:51:08) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
aicik
Normalne kochana nie przejmuj sie . dlamnie porod to byla trauma poza tym wszystko boli,,,wszystko jest nowe dla ciebie...ja rowniez mialam tak ze siebalam i jak nie musialam to go zabardzo nie ruszalam byle sobie slodko spal...bylam wyrabana porodem i z 2 tygodnie dochodzilam so siebie zeby sie porzadnie zaczac cieszyc synkiem. bedzie dobrze jak odpoczniesz troche i hormony poluzuja. nie wmawiaj sobie nic postaraj sie odpoczywac jak najwiecej. a reszta przyjdzie sama. jak sie usmiechnie do ciebie jak sie wyspisz przyzyczaisz do tych obowiazkow bedzie dobrze :*:*:*niema co sie nakrecac..chybA ze to bedzie dluzej trwalo to trzeba pogadac z lekarzem.

Podobne pytania