Ciesze się, że wszystko ok :)
Dzięki dziewczyny za wsparcie :) Pojechałam z koleżanką taksówką na IP. Pani doktor zbadała, mówi że szyjka zamknięta że wszystko wporządku. Potem USG. Słowa lekarki "dzidzia ma się dobrze" :) Puściła serduszko - bije jak dzwon :D Prawdopodobnie to z krwiaczka właśnie było :) Powiedziała, że w środku widać jeszcze trochę brązowego śluzu, dlatego zwiększyła dawkę luteiny i dołożony mam duphaston. Ale wszystko jest ok :D Dostałam zdjęcie dzieciątka :) Moje pierwsze zdjęcie kruszynki :) Właśnie wyczytałam z niego, że kijaneczka ma 24,3 mm :) Boże, jak ja się cieszę, że wszystko wporządku :)
Tomek od wczoraj nie ma gorączki, było to jednorazowe, Xavierkowi też już gorączka odpuściła :) Może jednak uda nam się wyjazd we wtorek :)
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 2 z 2.
Żaklina, wiedziałam, że wzystko będzie ok, ja też miałam takie plamienie przez 2 dni... i też dla spokoju pojechałam do kliniki ;) tylko mój mąż był święcie przekonany, że to na pewno "obajaw fizjologiczny", no i na szczęście nie mylił się ;) też dr dodał mi Duphaston 2x1, w razie "w". Trzymaj się dzielnie kobieto :*