pociesze Cie ze Twoje obawy i samopoczucie sa jak najbardziej normalne.. witaj w klubie.. tez to samo przechodze.. uff. ale juz niedlugo:) cierpliwosci i powodzenia zycze:)
Od kilku dni doskwiera mi zmęczenie. Pomimo odpoczynku i oszczędzania się, strasznie szybko się męczę.
Mała ostatnio jest bardzo aktywna. Teoretycznie już powinna nie mieć miejsca, ale mimo tego strasznie się wierci. Efektem tego mam poobijane żebra i obolały brzuch.
Skurcze miewam do 4 razy dziennie, narazie bezbolesne. Ale pewnie się to zmieni.
Dodatkowo ogarnia mnie jakaś chandra, często jest mi smutno.
Zaczynam mieć obawy co do porodu, czy wszystko pójdzie dobrze czy będą komplikacje.
Szczerze zaczynam mieć dosyć bycia w ciąży, jakoś nie mogę już oglądać siebie w lustrze z tym brzucholem. czuję się jak słoń. Nie czuję się atrakcyjna. Jest mi ciężko. Chciałabym żeby był już sierpień...
Chciałabym żeby niunia była już ze mną.
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 2 z 2.
cierpliwości zizus wiem, ze zapewne Ci coraz cięzej / gorzej - mnie też to czeka..
ale musimy być cierpliwie.. już dużo nie zostało i maleństwa będa z nami! :))))))