Ja tam osobiście zawsze lubiłam gotować i rozpieszczać w ten sposób mojego męzczyznę :D. A mimo to, nie czuje się kurą domową wcale a wcale
Odkąd siedzę w domu na zwolnieniu, zaczęłam cierpieć na nadmiar wolnego czasu. Oczywiście jak wszyscy w mojej rodzinie, nie mogę zbyt długo usiedzieć bezczynnie, więc najpierw były częste odwiedziny u znajomych, potem buszowanie w internecie, potem nadrobiłam zaległości w oglądaniu filmów.
W końcu wszystkie te rzeczy mi się znudziły...
Ale znalazłam coś innego.
Ponieważ mój mąż od jakiegoś czasu cierpi z powodu nadwagi,(głównie dlatego że z braku czasu często do tej pory jadał w fastfoodach) postanowiliśmy że skoro już siedzę w domu, będę mu robić posiłki do pracy.
Na początku trochę ciężko, ale w tej chwili muszę powiedzieć że gotowanie zaczęło mi się podobać.
W ten sposób sporo czasu spędzam na gotowaniu różnych rzeczy i naprawdę muszę powiedzieć że sprawia mi to przyjemność.
Zaczynam się zastanawiać...
Czy ja się cholera nie zmieniam przypadkiem w kurę domową???!!!
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 3 z 3.
Oj, doznaje tego samego od kiedy jestem na zwolnieniu- NUDY :/ Sama szukam sobie dużo zajęć żeby tylko nie siedzieć bezczynnie.... Swoją drogą,znalazłaś niezły sposób na nudę;) Pozdrawiam serdecznie!
nie przesadzaj kobito zobaczymy jakie z nas kury po porodzie beda hehehe