Nie jesteś sama,mi też ostatnio życie podkłada kłody pod nogi. Jak już jest wszystko na prostej, już myślisz jestem szczęśliwa, żadnych zmartwień wszystko się obraca przeciwko Tobie. Powtarzam sobie, że nic nie jest w stanie mi tego okresu w życiu zepsuć, bo dziecko zdrowe i jest mąż, na którym można polegać, a to najważniejsze. A finansowo sobie poradzimy, bo nie ma innej opcji ! Dziś jest tak, a jutro wszystko może się zmienićna lepsze ;) Bądź dobrej myśli !
Planując dziecko, wszystko układało się 'zajebiście', Oboje pracowaliśmy, wynjmowaliśmy mieszkanie, stać nas nawet było na 2 tyg wakacje w Chorwacji a teraz.. nagle wszystko ale to wszystko zaczęło się jebać...
2 miesiące temu wyprowadzilismy się na czas ciązy do moich rodizców, maja duuży dom, i dużo miejsca więc nie był to dla nich problem, zresztą sami nam to zaproponowali gdyz widzieli że Ł nie ma wiecznie w domu a ja siedze od rana do nocy sama w 3 pokojowym mieszkaniu.. no i przyjęliśmy ich propozycje mieszkamy z Nimi,, ale to wszystko tylko na czas ciąży, później znów musimy znaleźć mieszkanie i zacząć całkowicie sami życ na swój koszt.;)
Ja miałam umowe o dzieło, czyli jak coś działam to coś mam jak nie działam to nic nie mam, obecnie nie działam bo kierownik nie daje mi żadnych zleceń tłumacząc się moją ciążą " No wie Pani, w Pani stanie.. ble ble ble " Ale jakim stanie do chuja?! Ciąża to nie choroba ja czuję się świetnie, tylko, że on tego nie rozumie;/ ja zostałam bez pracy, nikt mnie nie chce nigdzie przyjąć, no bo jak z brzuchem 3 miesiące przed rozwiązaniem..;| NO ZAJEBIŚCIE! Ale myślę sobie spoko, cos wymyslimy Ł ma pracę , jest w stanie utrzymać nasza 3 bd git.. a Tu nagle. jeb;/ Ł mówi mi że z praca ciężko, że jeszcze z 2 tyg i koniec.. że zima, że zastój itp.. Chodzi, szuka, pyta.. no ale jak to jest " Jak coś to zadzwonie" ;/ Zaczął zastanawiać się czy znowu nie wyjechać gdzieś za granicę do Anglii, Holandii, Belgii, gdziekolwiek gdzie jest praca.. Chodzi na zmiane jak nie smutny to wqrwiony, staram się go wesprzeć ale czasami i mi się obrywa.. i tak sobie 3 dzień z rzędu ryycze i zastanawiam się jak to będzie.. ;/ ;( Gdybym tylko mogla podjąc gdzieś prace.. a Tu wiadomo, nikt nie da pracy kobiecie w ciąży bo przecież to się nie opłaca, a po porodzie najważniejszy bd Mały.. Zobaczymy, jak tak dalej pójdzie to chyba jedynym wyjściem będzie wyjazd za granicę i Mój i dziecka i Ł.. ;((
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 3 z 3.
Musisz dac radę nie ma innego wyjscia, moze warto popatrzec na to z innej strony - mimo tego wszystkiego masz dach nad glowa i bezpiecznie mozesz byc w ciazy. Pozdrawiam
miałam bardzo podobnie. z dnia na dzień narzeczony stracił pracę, ja dowiedziałam się o ciąży, a najemca wymówił nam mieszkanie bez okresu wypowiedzenia. bez pieniędzy i miejsca gdzie się podziać kombinowaliśmy 3 miesiące. moi rodzice mieszkają w kawalerce, więc sama widzisz jaki problem im sprawiliśmy, ale po 2 miesiącach u rodziców całe szczęście wszystko ułożyło się. jest praca, wynajmujemy mieszkanie, z dzieckiem wszystko dobrze i co najważniejsze nie rozeszliśmy się z tych nerwów.
pamiętaj, że Twój facet tego może nie okazywać, ale czuje ogromną presję, bo wie, że musi podołać, pokazac jaja i to go boli, gdy nie wychodzi. rada bardzo bezpośrednia, ale szczera: rozluźnijcie się i poszalejcie w łóżku, dla faceta to taki znak miłości, że nadal jest ok, że jest facetem.
mój dopiero po czasie to przyznał, że gdy były nerwy lub coś zroił to potrzebował wiedzieć, że nie pójdę do innego. faceci.
życze spokoju i rozwiązania spraw, bo uwierz, że już niedługo probley miną. i nie obraź się oczywiście:)