Przypiluj zmienniczkę! No i trzymam kciuki za szybką stabilizację :)
MICHAŚKA
Pierwszy tydzień w pracy już za mną, było tragicznie a może byc gorzej bo moja zmienniczka ma nieźle nasrane w głowie:( Na całe szczęście to sytuacja przejściowa i mam nadzieję, że potrwa nie dłużej niż 3 miesiące.
Dzieci całkiem dobrze znoszą rozłąkę, Tomasz wziął tatusiowe i jeszcze tydzień będzie w domu. Dobrze to wymyślił, bo mam czas wszystko ogarnąć - będziemy pracować na zmiany, gdyby odrazu tak było padła bym na ryj:/
Jestem dumna z mojego męża z dziećmi sobie radzi, w domu jest porządek i mnie tylko obiady zostają:)
Dzieciaki w końcu zdrowe, ale mnie gardło boli - uroki pójścia między ludzi po takim czasie i zmiennej pogody:(((
Adaś ma już sześć zęboli:D
Pozdrowionka dla wszystkich mamuśi dzidzioli:D
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 2 z 2.
Wow podziwiam Cie, przy trojce dzieci idziesz do pracy :) U mnie z dwojka ciezko byloby ogarnac, chociaz nie ukrywam, ze tez bym chetnie poszla :) Ale zeby ogarnac to wszystko, to naprawde trzeba byc twarda babeczka :D Powodzenia i wytrwalosci! :)