Bylam wczoraj u mojego gin ale sprawdzil tylko tetno malutkiej,zero badania wiec nie wiem czy cos sie zmienilo od " dolu".No i od popoludnia do wieczora mam skurcze lecz napinajace,mocno sie brzuszek napina,a nagle czuje jakby go wsysalo jak odkurzacz.W nocy kiedy odwaracam sie na bok boli mnie w pachwinach.A dzisiaj od rana i pachwiny mnie bola,troszke kregoslup i te napinanie brzuszka.Zastanawiam sie cos sie rusza juz w kierunku porodu:) jak sadzicie?? Dodam ze lekarz powiedzial ze jak nie urodze i przez tydzien nic sie nie bedzie dzialo mam w siodma dobe zglosic sie do szpitala.Co o tym sadzicie?? Po moich objawach ruszy mnie czy nie?? A moze juz sie ruszylo??:)
Odpowiedzi
Lekarz mnie nie badal bo stwierdzil ze jezeli bylam trzy dni wczesniej w klinice i nic sie nie dzialo to teraz tez bedzie spoko.Wczoraj wieczorem dostalam lekkie skurcze tak jak na miesiaczke,lecz w nocy znowu cisza.Dzisiaj dwa razy i teraz znowu cisza,a na jutro termin.Hmmm a moze malej sie nie chce wychodzic?? :(
Tesciowa powiedziala ze w najmniej oczekiwanym momencie moze mnie zlapac,a przy drugiej ciazy jest szybciej i latwiej,wiec tego sie trzymam:)