2012-02-27 21:19
|
Dominik je 120ml juz od kilku dni.. kiedy jeszcze karmiłam go piersią do 2tż odciągałam po 90-100ml i zachowywał sie jakby było mu mało.. swoja drogą kiedy boli go brzuszek uspakaja go tylko jedzenie wiec może on sie przejada?? Ile jedza/jadły wasze 2-3 tyg dzieci??
TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!
Odpowiedzi
moja psiapsióła urodziła 5 tygodni temu. mała teraz je 80ml i to podobno mało. chłopcy jedzą trochę wiecej, ale to tez nie jest reguła. jak miała 3 tygodnie jadła 60, a powinna wg położnej jeść 90ml.
Marcin jak miał 3 tygodnie to wiecej jak 60 nie wypijał, jak podawałam mu moje mleko z butli czy mm.
Być może się mylę...
mały był na piersi. karmienie na początku trwało 50 minut, potem mały jadł gdzieś ponad poł godziny. jak miał 2 tygodnie zaczęły się jazdy. też myślałam, ze to kolka, ale coś mi nie pasowało.
bo mały zjadł. po 15 minutach zaczął strasznie płakać, nie szło go niczym uspokoić, nawet smoczkiem. ja zgłupiałam, myślalam, ze może się nie najada moim mlekiem, bo nie sprawdzę przecież ile tego wyciąga. i za namową położnej przystawiałam go do piersi na żądanie.a wtedy podczas jedzenia młody - cisza, spokój. ale jak mijało 15 minut od karmienia, znów w ryk. osiwieć można. w końcu moja intuicja mi podpowiedziała, że to nie jest normalne, że przeciez on nie moze płakać z głodu. raz go przetrzymałam, po półgodzinie się uspokoił i był aniołkiem przez bite 3 godziny, co się nie zdarzało wcześniej. ale jak po 3 godzinach go nakarmiłam, po 15 minutach znów był wrzask. pediatra kazała karmić na żądanie, jak byłam z wizytą. nie wytrzymałam i dałam małemu mm. było to samo.
poszłam w końcu do innej pediatry prywatnie. i mnie kobieta oświeciła, że mały zaraz dostanie zapalenia żołądka, jak będzie non stop jadł. ze ma widocznie na tyle wrażliwy układ pokarmowy, ze jemu nie służy karmienie na żadanie. bo żołądek prawie non stop pracuje. zaleciła przez 3 dni trzymać się sztywno odstępów i karmić co 2,5 - 3-godziny. i karmienie ma trwać max 20 minut (ja karmiłam 25 min, żal mi go było od piersi odrywać). no i kupić stopery do uszu. i faktycznie, drugiego dnia wieczorem po wprowadzeniu nowego rytmu ataki płaczu się skończyły.
potem owszem, zaczęły się kolki. ale zaczynały się regularnie po kąpieli, ok. godz 21.00 i trwały 1,5 godziny. w dzień już takich akcji nie było.
to ja opiszę, jak u nas to wyglądało. kiedyś juz to opisywałam, ale nie mogę znaleźć.
mały był na piersi. karmienie na początku trwało 50 minut, potem mały jadł gdzieś ponad poł godziny. jak miał 2 tygodnie zaczęły się jazdy. też myślałam, ze to kolka, ale coś mi nie pasowało.
bo mały zjadł. po 15 minutach zaczął strasznie płakać, nie szło go niczym uspokoić, nawet smoczkiem. ja zgłupiałam, myślalam, ze może się nie najada moim mlekiem, bo nie sprawdzę przecież ile tego wyciąga. i za namową położnej przystawiałam go do piersi na żądanie.a wtedy podczas jedzenia młody - cisza, spokój. ale jak mijało 15 minut od karmienia, znów w ryk. osiwieć można. w końcu moja intuicja mi podpowiedziała, że to nie jest normalne, że przeciez on nie moze płakać z głodu. raz go przetrzymałam, po półgodzinie się uspokoił i był aniołkiem przez bite 3 godziny, co się nie zdarzało wcześniej. ale jak po 3 godzinach go nakarmiłam, po 15 minutach znów był wrzask. pediatra kazała karmić na żądanie, jak byłam z wizytą. nie wytrzymałam i dałam małemu mm. było to samo.
poszłam w końcu do innej pediatry prywatnie. i mnie kobieta oświeciła, że mały zaraz dostanie zapalenia żołądka, jak będzie non stop jadł. ze ma widocznie na tyle wrażliwy układ pokarmowy, ze jemu nie służy karmienie na żadanie. bo żołądek prawie non stop pracuje. zaleciła przez 3 dni trzymać się sztywno odstępów i karmić co 2,5 - 3-godziny. i karmienie ma trwać max 20 minut (ja karmiłam 25 min, żal mi go było od piersi odrywać). no i kupić stopery do uszu. i faktycznie, drugiego dnia wieczorem po wprowadzeniu nowego rytmu ataki płaczu się skończyły.
potem owszem, zaczęły się kolki. ale zaczynały się regularnie po kąpieli, ok. godz 21.00 i trwały 1,5 godziny. w dzień już takich akcji nie było.
Twoja opowieść o karmieniu jest dowodem właśnie na to, że każde dziecko jest totalnie inne i szukanie odpowiedzi na takie pytania na forum troszkę mija się z celem. Każda matka prędzej czy później znajdzie złoty środek ale prawdopodobnie będzie się miał nijak do rad, które wcześniej usłyszała od wszystkich. Tak było w moim przypadku bo każdy mi mówił, że przekarmiam dziecko. Ja jednak czułam, ze on tego potrzebuje i trzymałam się naszego rytmu dnia. Młody przybrał na wadze tyle ile musiał a później sam zaczął rezygnować z mleka. Także, każdy przypadek inny i indywidualny :)
mały był na piersi. karmienie na początku trwało 50 minut, potem mały jadł gdzieś ponad poł godziny. jak miał 2 tygodnie zaczęły się jazdy. też myślałam, ze to kolka, ale coś mi nie pasowało.
bo mały zjadł. po 15 minutach zaczął strasznie płakać, nie szło go niczym uspokoić, nawet smoczkiem. ja zgłupiałam, myślalam, ze może się nie najada moim mlekiem, bo nie sprawdzę przecież ile tego wyciąga. i za namową położnej przystawiałam go do piersi na żądanie.a wtedy podczas jedzenia młody - cisza, spokój. ale jak mijało 15 minut od karmienia, znów w ryk. osiwieć można. w końcu moja intuicja mi podpowiedziała, że to nie jest normalne, że przeciez on nie moze płakać z głodu. raz go przetrzymałam, po półgodzinie się uspokoił i był aniołkiem przez bite 3 godziny, co się nie zdarzało wcześniej. ale jak po 3 godzinach go nakarmiłam, po 15 minutach znów był wrzask. pediatra kazała karmić na żądanie, jak byłam z wizytą. nie wytrzymałam i dałam małemu mm. było to samo.
poszłam w końcu do innej pediatry prywatnie. i mnie kobieta oświeciła, że mały zaraz dostanie zapalenia żołądka, jak będzie non stop jadł. ze ma widocznie na tyle wrażliwy układ pokarmowy, ze jemu nie służy karmienie na żadanie. bo żołądek prawie non stop pracuje. zaleciła przez 3 dni trzymać się sztywno odstępów i karmić co 2,5 - 3-godziny. i karmienie ma trwać max 20 minut (ja karmiłam 25 min, żal mi go było od piersi odrywać). no i kupić stopery do uszu. i faktycznie, drugiego dnia wieczorem po wprowadzeniu nowego rytmu ataki płaczu się skończyły.
potem owszem, zaczęły się kolki. ale zaczynały się regularnie po kąpieli, ok. godz 21.00 i trwały 1,5 godziny. w dzień już takich akcji nie było.
a jak zaczyna płakać, to zdarza się, ze dajesz mu mleko, zeby się uspokoił?
nie, tak na uspokojenie to czasem 30ml herbatki bo po tych wrzaskach pewnie mu gardelko zasycha.. mleko co 3godz czasem co 4 nawet.. ale kiedy karmilam cycem nie wiedzialam ile zjada i czasem robilam tak jak ty opisalas w kolejnym poscie.. dalyscie mi do myslenia ty i claire, wiec niech je ile chce nawet 200 ale na raz i pozniej przerwa.. wracamy do zwyklego bebilonu bo ten comfort nam nie słuzy i jutro bedziemy obserwowac i myslec co dalej.. dzieki :)