Moja córka 10,5mies.od zawsze ma bardzo płytki sen ale aż do przesady. Drzemka w ciągu dnia wygląda tak, że zasypia na spacerze ale jak tylko sie zatrzymam chocby pol minuty od razu zrywa sie ze snu i nie ma mowy o ponownym zasnieciu. W domu jak ja uspie na drzemke to musze cicho siedziec w bezruchu. Nie moge w tym czasie zrobic nic bo budzi sie jak odkrece wode w.kranie, jak kuchenka pipnie, jak spuszcze wode w toalecie. Wszystko to swiadczy o tym, ze ona tak jakby tylko miala oczy zamkniete a nie spala. W nocy tez jest roznie ale najczesciej budzi sie po kilka razy w.ciagu nocy z.niewiadomo jakiego powodu.
Dzis np.spala cala noc od 21 do 8. Zasnela na spacerze przed polodniem i spala ponad 1.5godz a niedlugo po powrocie znow marudzila ze chce spac kiedy do poobiedniej drzemki bylo jeszcze dlugo. Teraz znow ziewa i jeczy. Tak mam praktycznie codziennie. Mi sie wydaje ze te "płytkie" drzemki w.ogole jej nie regeneruja skoro zaraz chce znow spac.
Czy Wasze niemowlaki też miały taki mega płytki sen i ewentualnie kiedy mniej wiecej się to zmieniło?
Odpowiedzi
Zamiast 2 drzemek w ciągu dnia (ok 10 i ok 15) wprowadziłam tylko jedną ok południa i włączam radio, albo tv, a na podwórku nie chowam wózka w zacisznym miejscu tylko zostawiam od strony ulicy, albo przy garażu z włączonym radiem. Myślałam, że nie zaśnie w hałasie, a spał 100 razy lepiej. Przez pierwszych kilka dni od 11 i wieczorem płakał ze zmęczenia, ale to trwało może 3-4 dni i się przyzwyczaił. Gdybym wiedziała, że wprowadzenie jednej drzemki tak mu ureguluje sen już dawno bym to zrobiła;-)
Zamiast 2 drzemek w ciągu dnia (ok 10 i ok 15) wprowadziłam tylko jedną ok południa i włączam radio, albo tv, a na podwórku nie chowam wózka w zacisznym miejscu tylko zostawiam od strony ulicy, albo przy garażu z włączonym radiem. Myślałam, że nie zaśnie w hałasie, a spał 100 razy lepiej. Przez pierwszych kilka dni od 11 i wieczorem płakał ze zmęczenia, ale to trwało może 3-4 dni i się przyzwyczaił. Gdybym wiedziała, że wprowadzenie jednej drzemki tak mu ureguluje sen już dawno bym to zrobiła;-)
Zamiast 2 drzemek w ciągu dnia (ok 10 i ok 15) wprowadziłam tylko jedną ok południa i włączam radio, albo tv, a na podwórku nie chowam wózka w zacisznym miejscu tylko zostawiam od strony ulicy, albo przy garażu z włączonym radiem. Myślałam, że nie zaśnie w hałasie, a spał 100 razy lepiej. Przez pierwszych kilka dni od 11 i wieczorem płakał ze zmęczenia, ale to trwało może 3-4 dni i się przyzwyczaił. Gdybym wiedziała, że wprowadzenie jednej drzemki tak mu ureguluje sen już dawno bym to zrobiła;-)
Kiedy miałą 14miesięcy zaczęło sie to zmieniac na lepsze, bo zaczęłam ohraniczac w nocy pierś.. powoli i konsekwentnie i od 16miesiaca budziłą się już tylko stale dwa razy, a od 20 wcale. Z resztą zrezygnowała wtedy z piersi za sprawą drugiej ciąży.
Natomiast druga córka do 8 meisiaca byłą aniołem, potem za dnia już cieżej zasypiała, czesto nei mogłam jej odłożyc do łóżeczka, bo już tam zasnąc nie umiała, a uśpiona nam nie, nie dała się odłożyc zazwyczaj i krzyczała.. Wiec usypiałam ją w końcu na dużym łóżku i zostawiałam (obłożoną dokładnie), z resztą była już wtedy bardzo sprytna ;) Ale od 10 miesiaca zaczęłą budzic się w nocy, tak jak starsza siostra kiedyś, czyli cąły czas.. Doszło do tego, że kiedy miała miesiecy 18, nie mogłam przekręcic sie na drugi bok, bo wrzeszczała, że już o pójściu do toalety nie wspomnę.. a byłąm już wtedy w tej ciąży.. I ogrnaiczyłam pierś, w nocy przestałam dawac, o dziwo Dama się zgodziła bez płaczów, tylko z marudzeniem. I usypiam ją jeszcze piersią, ale częściej nie daję. PRzywykła.
I teraz możemy z mężem hałasowac, gdy usną :D
Ale już niedługo......... ;) Eh..
Zamiast 2 drzemek w ciągu dnia (ok 10 i ok 15) wprowadziłam tylko jedną ok południa i włączam radio, albo tv, a na podwórku nie chowam wózka w zacisznym miejscu tylko zostawiam od strony ulicy, albo przy garażu z włączonym radiem. Myślałam, że nie zaśnie w hałasie, a spał 100 razy lepiej. Przez pierwszych kilka dni od 11 i wieczorem płakał ze zmęczenia, ale to trwało może 3-4 dni i się przyzwyczaił. Gdybym wiedziała, że wprowadzenie jednej drzemki tak mu ureguluje sen już dawno bym to zrobiła;-)
A właśnie ten czas przestawiania się był zawsze najgorszy - to marudzenie, sennośc, ale niechęc do spania jednocześnie..