2012-04-16 15:22
|
Jak w temacie. Uwazacie, ze bicie jest potrzebne w procesie wychowywania dzieci? A moze mozna zrezygnowac z popularnego "klapsa" i stosowac inne kary? Jak wy jestescie/byliscie wychowywani przez waszych rodzicow? Piszcie
TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!
Odpowiedzi
Moje dziecko jest wychowywane według moich zasad a nie narzucanych przez kogoś czy też wyniesionych z domu...oczywiście te dobre stosuje
Bicie? a rozróżniasz bicie od bicia?
I klapsa od klapsa?
Bo ja tak. U mnie klaps znaczy takie klepnięcie dziecko w pampersa że praktycznie go nie czuje...tyle że ręka ląduje na jej pupie(pampersie)
moi rodzice nigdy nie stosowali kar cielesnych:) ale za to jedno spojrzenie mojej mamy ustawiało nas do pionu ;p
ja też nie zamierzam podnosić ręki na moje dziecko a jak będzie w praktyce to dam znać jak zacznie broić (teraz jest brzusiowym dzieciaczkiem )^^
powiem szczerze że byłam wychowywana "bezstresowo"
moi rodzice nigdy nie stosowali kar cielesnych:) ale za to jedno spojrzenie mojej mamy ustawiało nas do pionu ;p
ja też nie zamierzam podnosić ręki na moje dziecko a jak będzie w praktyce to dam znać jak zacznie broić (teraz jest brzusiowym dzieciaczkiem )^^
Ok i tutaj powiem, że się nie zgadzam ze byłaś wychowana bezstresowo bo jak sama napisałaś jedno spojrzenie i....moi rodzice nigdy nie stosowali kar cielesnych:) ale za to jedno spojrzenie mojej mamy ustawiało nas do pionu ;p
ja też nie zamierzam podnosić ręki na moje dziecko a jak będzie w praktyce to dam znać jak zacznie broić (teraz jest brzusiowym dzieciaczkiem )^^
Więc miałaś stres związany z mamy spojrzeniem;)
Więc jak dla mnie to nie jest bez-sterowe wychowanie;p
"bicie jest potrzebne w procesie wychowywania dzieci" litości, wychodzi na to,ze te zakatowane dzieci nie przeszły egzaminu w procesie wychowawczym?
Uważam,ze klaps nie jest konieczny i świadczy o bezsilności czy bezradności rodzica.
Tym samym nie szufladkuje i nie lamentuje bo jak już pisałam nie raz, chyba lepiej dać dziecku przysłowiowego klapsa, niż JE BIĆ (jak to "niefortunnie" określiłaś!
Dostawałam klapsy, moje młodsze siostry nie, żadna z nas nie jest ułomna, co nie zmienia postaci rzeczy,ze to właśnie ze mną było najwięcej problemów - przemoc rodzi przemoc.Dając klapsa nie tylko w naszym mniemaniu karzemy, ale uczymy podnosić rękę na innych kiedy się nam coś nie podoba.
Reasumując, nie uważam,żeby klaps był zbrodnia na miarę wojennej, tym samym jednak zachęcam do pracowania nad sobą i uczenia dziecka ludzkich odruchów, a nie "bicia" za to,ze robi coś nie tak.
Jednak ja wychowam moje dziecko tak, by wiedziało, że są granice przyzwoitości, że sa reguły których należy przestrzegać. Nie wiem czy karą będzie klaps czy cos innego. To sie okaże w przyszłości.
Klaps - a czy chcialabys dostawac klapsa gdy zrobisz cos sco nie podoba sie twojej mamie, tesciowej czy mezowi? czy nie czulabys sie upokorzona? mysle ze tak. Dlatego uwazam, ze trzeba radzic sobie w inny sposob. Zdecydowanie nie jestem za zadna forma kar cielesnych, bo niczego dobrego nie ucza.
Ojj.. Gdyby weszło to w życie moja teściowa była w siódmym niebie bo kochamy się jak pies z kotem ;D