Dziwna sprawa.Od poniedziałku od wieczora boli mnie coś w okolicach krzyżowych i promieniuje na biodro,ale ból jest po lewej stronie.Jak mnie to chwyciło,to byłam jeszcze w szpitalu i podawali mi przez noc kroplówki z magnezem.We wtorek rano mnie zbadali i nie mam żadnego rozwarcia,ani nic.Wyszłam do domu,ale cały czas boli jak diabli.Dosłownie mnie unieruchomiło.Każdy krok,to ból nie do zniesienia.Lekarze mi powiedzieli,że nie jest to częste,ale najprawdopodobniej dziecko mi gdzieś tak uciska i jedyna rada,to leżeć i próbować szukać wygodnej pozycji.Problem w tym,że w nocy nawet spać nie mogę,bo tak mnie boli,a o chodzeniu też nie ma mowy.Dodam,że ten ból jest jakby podobny do bólu przy postrzale,albo po jakimś urazie.Co to może być?Miała tak któraś?
Odpowiedzi
